W niedzielę przed południem gruchnęła wiadomość o niespodziewanym odejściu Ryoyi Morishity z Legii Warszawa. Jak przekazał Łukasz Olkowicz z "Przeglądu Sportowego", zawodnik pożegnał się już z kolegami z szatni i jest w Anglii, gdzie przechodzi testy medyczne przed transferem do Blackburn Rovers.
REKLAMA
Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"
Chociaż Morishita w tym sezonie nie błyszczał, to dla Legii duża strata. W poprzednim sezonie Japończyk zdobył aż 14 bramek i miał 14 asyst we wszystkich rozgrywkach. Warszawiacy jednak nie próżnują i już za chwilę na Łazienkowską trafi sukcesor japońskiego pomocnika.
W niedzielę rano rumuńskie media przekazały, iż kontrakt z Legią negocjuje Ermal Krasniqi. To 26-letni skrzydłowy, który od roku jest zawodnikiem Sparty Praga. Jak udało nam się ustalić, ośmiokrotny reprezentant Kosowa jest już na testach medycznych w Warszawie i lada dzień zostanie zawodnikiem Legii.
Krasniqi zostanie zawodnikiem Legii
W poprzednim sezonie Krasniqi rozegrał 43 mecze w barwach Sparty, w których zdobył pięć bramek i miał pięć asyst. W tych rozgrywkach 26-latek nie znalazł uznania w oczach nowego szkoleniowca czeskiej drużyny - Briana Priskego.
Krasniqi wystąpił w dwóch spotkaniach i zdobył jedną bramkę. Było to 14 sierpnia w meczu z Araratem-Armenia w III rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji. Ośmiokrotny reprezentant Kosowa nie znalazł się jednak w kadrze Sparty na fazę play-off, w której Czesi wygrali w pierwszym meczu z Riga FC.
Zanim Krasniqi trafił do Sparty, grał w Rapidzie Bukareszt oraz CFR Cluj. To właśnie z występów na rumuńskich boiskach piłkarza zna obecny trener Legii - Edward Iordanescu. Wcześniej Krasniqi był zawodnikiem klubów z Kosowa.
Jak udało nam się ustalić, 26-latek nie będzie ostatnim wzmocnieniem ofensywy Legii tego lata. Na Łazienkowską w najbliższych dniach trafi co najmniej jeszcze jeden zawodnik niezależnie od tego, czy z klubu ktoś jeszcze odejdzie. Niewykluczone, iż Legię może opuścić m.in. Kacper Chodyna.