To się dzieje! Co za wieści ws. Szczęsnego w Barcelonie

13 godzin temu
Zdjęcie: https://x.com/sport/status/1862433778368413762


2024 rok dobiega końca, a Wojciech Szczęsny do tej pory nie doczekał się debiutu w pierwszym zespole Barcelony. To ma się zmienić, o czym informuje dziennik "AS". Do debiutu Szczęsnego w barwach Barcelony dojdzie w pierwszych dniach stycznia, gdy zespół Hansiego Flicka zagra z czwartoligowym Barbastro. "To będzie luksusowa kontynuacja jego kariery" - czytamy. Relacja z meczu Barbastro - Barcelona w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE.
- Nie ukrywam, iż gdybym był trenerem tego klubu, to zagrałbym tyle samo meczów, co do tej pory, więc trudno mi być sfrustrowanym z sytuacją, z którą się w 100 proc. zgadzam - tak Wojciech Szczęsny odniósł się do faktu, iż z końcem 2024 r. nie zadebiutował jeszcze w barwach Barcelony. - choćby kiedy był gorszy moment zespołu i media próbowały wywierać presję, to byłem pierwszym, który powiedział, iż Inaki Pena zasługuje na pełne zaufanie - dodał.


REKLAMA


Zobacz wideo Kiedy Szczęsny zadebiutuje w Barcelonie? "To jest jego największy problem"


Czytaj także:


Polski talent przepadł. "Jestem lepszy niż Bułka, Grabara i Majecki"


Szczęsny przerwał piłkarską emeryturę dla Barcelony, by pomóc klubowi w obliczu poważnej kontuzji Marca-Andre ter Stegena. Pierwotnie wydawało się, iż Szczęsny gwałtownie wywalczy miejsce w wyjściowym składzie, natomiast Inaki Pena cieszy się pełnym zaufaniem ze strony Hansiego Flicka. Mimo to media w Hiszpanii informowały, iż Barcelona mogłaby przedłużyć kontrakt ze Szczęsnym, a sam Wojtek mówił, iż "z szacunku do klubu" rozważy takowe oferty.
- Mam wrażenie, iż coś się w szatni Barcelony dzieje, iż ona "pulsuje". Może wokół tematu Szczęsnego? Uważam, iż Flick popełnia błąd, trzymając wciąż Wojtka na ławie. Powinien już mu dać szansę debiutu, może w meczu ligowym, albo w Champions League. Wojtek wciąż jest wybitnym bramkarzem - mówił Roman Kosecki, były reprezentant Polski i piłkarz Atletico Madryt.
W związku z tym należy zadać pytanie: kiedy możemy doczekać się debiutu Szczęsnego w barwach Barcelony?


Czytaj także:


Wszystkie oczy na Lewandowskiego. "Wywołuje nerwy w Barcelonie"


Hiszpanie ogłosili: Oto data debiutu Szczęsnego w Barcelonie. "Luksusowa kontynuacja"
Odpowiedź na to pytanie ogłasza dziennik "AS". Zgodnie z informacjami hiszpańskich dziennikarzy, Szczęsny ma dostać szansę debiutu 4 stycznia przyszłego roku w starciu z czwartoligowym Barbastro w Pucharze Króla, "jeżeli nagle nic się nie zmieni". Planem Barcelony i Flicka jest to, by Szczęsny grał w tych rozgrywkach w okresie 24/25. "To będzie luksusowa kontynuacja jego kariery. Gra dla jednego z największych klubów na świecie, jeszcze w kwiecie wieku, uwodzi każdego" - czytamy w artykule.


"AS" dodaje też, jak Szczęsny jest odbierany w szatni Barcelony i jak się w niej zachowuje. "Szczęsny wciąż ma czas, by się wykazać. Jego zachowanie, według źródeł w szatni, było doskonałe i bardzo profesjonalne. Szczęsny chce udowodnić, iż nie przyszedł tutaj na emeryturę" - dodają dziennikarze. Dodatkowo relacje między Szczęsnym a Peną są określane jako "optymalne". Występ przeciwko Barbastro sprawi, iż Szczęsny będzie też przygotowany na ewentualne wpadki Peny, by wejść do bramki Barcelony w innych rozgrywkach.
Zobacz też: Michniewicz wykiwał Grabarę. To nie żart. "Byłem mega wkur****y"
"AS" przypomina także o informacjach, które pojawiały się przed i po podpisaniu kontraktu przez Szczęsnego. Mowa tutaj o doniesieniach, iż Szczęsny wrócił z emerytury dzięki gwarancji występów w składzie Barcelony. "Szczęsny, który nie rozegrał jeszcze ani minuty, liczył na grę, a wielu po jego przybyciu zakładało, iż będzie numerem jeden. Flick od samego początku dał jasno do zrozumienia, iż tak nie będzie i wzmocnił pozycję Peny" - podsumowali dziennikarze.
Barcelona wygrała rozgrywki Pucharu Króla aż 31 razy w historii. Po raz ostatni dokonała tego w okresie 20/21, gdy wygrała 4:0 w finale z Athletikiem. Mecz Barbastro - Barcelona odbędzie się 4 stycznia o godz. 19:00. Relacja tekstowa na żywo w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału