To one zagrają w drugim półfinale w Dosze. Tego nikt się nie spodziewał

3 godzin temu
Zdjęcie: zrzut ekranu z https://x.com/WTA/status/1890113452674338926


Amanda Anisimova i Marta Kostiuk awansowały do ćwierćfinału turnieju w Dosze kosztem kilku bardziej znanych tenisistek. Amerykanka oraz Ukrainka dostarczyły kibicom wielu wrażeń, a ich trzysetowe starcie trwało niemal 2,5 godziny. Lepsza okazała się Anisimova, która mimo przegranego pierwszego seta zwyciężyła 4:6, 7:5, 6:4.
Coco Gauff (3. WTA), Emma Navarro (9. WTA), Paula Badosa (10. WTA), Beatriz Haddad Maia (16. WTA), Wiktoria Azarenka (30. WTA) - obecność którejkolwiek z tych tenisistek w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Dosze nie byłaby dla nikogo zaskoczeniem. Tymczasem w tej części drabinki wielkie faworytki pogodziły Marta Kostiuk (21. WTA) i Amanda Anisimova (41. WTA).


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki zderzył się z poziomem gry za granicą. "Kapitan mnie złapał za fraki i wyklinał"


Sensacyjne ćwierćfinalistki w turnieju WTA 1000 w Dosze. Marta Kostiuk i Amanda Anisimova dały popis
Ukrainka oraz Amerykanka zagrały ze sobą o awans do półfinału. A pierwszy set układał się znacznie lepiej dla drugiej z nich, albowiem po dwóch przełamaniach prowadziła 4:1. Aż trudno zatem uwierzyć, iż potem przegrała pięć kolejnych gemów, z czego trzy serwisowe!


Anisimova pozbierała się po tym potężnym ciosie i na początku drugiego seta przełamała Kostiuk. Ta popisała się przełamanie powrotnym, ale później znów miała problemy przy własnym podaniu - raz je przegrała (na 2:3), a potem była tego bardzo blisko. Następnie zmarnowała trzy break pointy, by po chwili bronić setbola.
Ukraińska tenisistka dłużej utrzymała się w grze, gdyż odebrała rywalce serwis. Tyle iż w następnym gemie sama go straciła i ponownie znalazła się pod ścianą. Tym razem się nie wywinęła, Amerykanka wykorzystała już pierwszą piłkę setową.
Amanda Anisimova dopadła Martę Kostiuk. Blisko 2,5 godziny zaciętej rywalizacji
Na początku trzeciej partii Kostiuk zmarnowała trzy break pointy, co mogło gwałtownie się zemścić - jednak po przegranym podaniu udało jej się zaliczyć przełamanie powrotne. Ostatecznie kilka to pomogło, ponieważ Anisimova jeszcze raz odebrała jej podanie.


Zobacz też: Kazachstan reaguje na porażkę Rybakiny ze Świątek. "To koniec"
Później obie zawodniczki były w stanie utrzymać serwis. W dziewiątym gemie Ukrainka miała wynik 3:5, 30-0, aby po chwili stanąć przed koniecznością obrony piłki meczowej. Z sytuacji wyszła obronną ręką, a potem miała choćby dwa break pointy. Oba zmarnowała, a później to Amerykanka miała dwie szanse na zakończenie spotkania - drugą wykorzystała, zwyciężając 4:6, 7:5, 6:4. Spotkanie trwało 149 minut.


W półfinale turnieju WTA 1000 w Dosze Amanda Anisimova zmierzy się z Jekatieriną Aleksandrową (26. WTA). Mecz zostanie rozegrany w piątek 14 lutego, po zakończeniu spotkania Igi Świątek (2. WTA) z Jeleną Ostapenko (37. WTA).
Idź do oryginalnego materiału