Robert Kubica imponował bardzo dobrym tempem i bezbłędną jazdą w żółtym samochodzie Ferrari 499 Hypercar z numerem 83. Został pierwszym Polakiem w historii, który wygrał 24-godzinny wyścig na torze w Le Mans. To jedna z największych i najważniejszych imprez motorsportowych na świecie.
REKLAMA
Zobacz wideo Żelazny: Probierz był trenerem przeciętnych polskich klubów
Tak Rosjanie piszą o Kubicy po Le Mans
Większość zagranicznych mediów, gdy pisze o triumfie Roberta Kubicy, przypomina jego historię, która jest praktycznie filmowa. Nie inaczej jest w przypadku Rosjan. Portal sports.ru zachwyca się Kubicą i jest pod wrażeniem jego osiągnieć, choć napotkał sporo trudności. Podkreśla, iż jechał w klienckim zespole AF Corse, który teoretycznie nie powinien mieć pierwszeństwa względem fabrycznych samochodów Ferrari.
"Walczył o tytuł w F1 i prawie zginął w rajdzie, a teraz jest legendą. To, co czyni Kubicę i jego osiągnięcie wielkim, to fakt, iż dokonał tego za kierownicą Ferrari z prywatnego zespołu. To trzecia załoga, która otrzymuje te same części zamienne, co dwie główne, ale nikt nigdy na nią nie stawia. Podczas gdy dwa główne samochody Ferrari popełniały błędy, Polak wysunął się na prowadzenie i spokojnie utrzymywał przewagę nad szybkimi rywalami z Porsche-Penske" - czytamy.
Rosjanie wyliczyli potem wszystkie rzeczy na przestrzeni ponad 20 lat, które sprawiły, iż "Kubica jest niesamowity i stał się legendą". Wymieniają powrót po skomplikowanej operacji ręki w 2003 r., pierwsze podium w F1 (GP Włoch 2006), które wywalczył szybciej od Michaela Schumachera, bo już w swoim trzecim starcie. Mówią o wypadku w Kanadzie w 2007 r. i zwycięstwie tamże rok później, tragicznym wypadku w rajdzie w 2011 r., w którym mógł choćby zginąć, wielkim powrocie do F1 w 2019 r. i przejściu do wyścigów długodystansowych.
Przypominają wypowiedź Kubicy sprzed roku, kiedy mówił: - Trudno mi uwierzyć, iż prywatny hipersamochód mógłby kiedyś wygrać Le Mans.
Zobacz też: "W 2021 roku przegraliśmy". Taki przyjaciel to skarb. Napisał do Kubicy
Kubica dokonał niemożliwego, wygrywając legendarny wyścig w zespole klienckim. Stał się drugim kierowcą w XXI w., który triumfował w wyścigu F1 i w Le Mans, obok Fernando Alonso.
"Te fakty dowodzą, iż w osobie Kubicy motorsport pozyskał niesamowitego kierowcę, który mimo wszelkich trudności nie poddał się, ale kontynuował walkę o swoje marzenie i osiągnął sukces. Co więcej, Polak wygrał w momencie, gdy ludzie praktycznie przestali w niego wierzyć. Teraz Robert mógł udowodnić sobie i światu, iż wciąż jest czegoś wart" - dodano.
Na półmetku sezonu WEC Kubica jest wiceliderem klasyfikacji generalnej ze stratą 16 punktów do kierowców z samochodu Ferrari o numerze 51. Następny wyścig 13 lipca na torze Interlagos w Sao Paulo.