To może zaboleć. Oto co "L'Equipe" napisało o Szczęsnym. "Kamikaze"

3 godzin temu
Wojciech Szczęsny po raz pierwszy w tym sezonie zagrał w Lidze Mistrzów. Nie może jednak zaliczyć środowego meczu z PSG do udanych. Choć kilka miał do powiedzenia przy bramkach rywala, to finalnie dwukrotnie został pokonany. Tuż po zakończeniu meczu wymownie ocenił go dziennik "L'Équipe". Były reprezentant Polski miał choćby "przerazić stadion Montjuic".
- PSG grało wspaniałą piłkę. A my dziś nie zagraliśmy na swoim najwyższym poziomie, co jest niezbędne w starciu z takim przeciwnikiem. W pierwszej połowie graliśmy znacznie lepiej niż w drugiej. Włożyliśmy w to dużo wysiłku, bo byliśmy trochę zmęczeni, ale prawda jest taka, iż PSG to świetna drużyna, z młodymi i bardzo szybkimi zawodnikami. Paryż zasłużył na wygraną. To trudne, ale musimy to zaakceptować - podsumował środową porażkę szkoleniowiec Hansi Flick. Ostatecznie mecz zakończył się porażką katalońskiego klubu 1:2.


REKLAMA


Zobacz wideo Marcin Borski o aferze podczas meczu: Rozpętała się awantura i skończyłem w szpitalu


Tak Francuzi ocenili Wojciecha Szczęsnego. "Nie mógł wiele zrobić"
Wojciech Szczęsny po raz kolejny wyszedł w podstawowym składzie FC Barcelony. Choć zaprezentował się poprawnie, to nie był to występ marzeń. Dziennik "L'Equipe" zaznaczył, iż "popisał się on kilkoma ważnymi obronami". I wyróżniono choćby próbę Achrafa Hakimiego z rzutu wolnego oraz strzał Bradley'a Barcoli z drugiej połowy.
Nie zapomniano również o tym, co zrobił pod koniec pierwszej odsłony. "Spróbował podania kamikaze w kierunku Cubarsiego, co przeraziło stadion Montjuic" - przekazano, oceniając go na "szóstkę" w dziesięciopunktowej skali. Dodano też zdanie o konkurencie Szczęsnego. "Nie mógł wiele zrobić przy żadnej z bramek, ale nieobecny i kontuzjowany Joan Garcia zdawał się dodawać obronie pewności siebie" - czytamy.


Nieco gorzej widział ten występ hiszpański "Sport". "Chłodny" - tak podsumowano mecz w wykonaniu Polaka. "Pod presją PSG popełnił kilka błędów nogami, ale obronił dwa groźne strzały, jeden z rzutu wolnego i drugi Barcoli po indywidualnym faulu. Był praktycznie bez szans, gdy padły bramki, choć mógł wyjść szybciej i je zablokować" - podano.
Na takie pozytywne opinie nie mógł liczyć Robert Lewandowski. "Zupełnie nieistotny, choć prawdą jest, iż biorąc pod uwagę, jak rozwijała się gra, był to dla niego najgorszy scenariusz" - napisał dziennik "AS". Z kolei "Mundo Deportivo" dało 37-latkowi notę 1 (w skali 1-6). Bez uzasadnienia, ale i tak może go to zaboleć.


FC Barcelona rozegra kolejne spotkanie w niedzielę 5 października, kiedy zmierzy się na wyjeździe z Sevillą. jeżeli chodzi o zmagania w Lidze Mistrzów, to poczeka aż do 21 października. Jej rywalem będzie wówczas Olympiacos. Po dwóch spotkaniach zajmuje 16. miejsce w tabeli fazy ligowej, mając w dorobku trzy punkty.
Idź do oryginalnego materiału