Radomiak Radom pozostał bez trenera. W niedzielę oficjalnie z zespołem pożegnał się Bruno Baltazar. Portugalczyk w Radomiu wielkiej furory nie zrobił. Poprowadził zespół w 22 meczach, z których 10 wygrał, dwa zremisował i aż 12 przegrał. Wystarczyło to do zajęcia 12. miejsca na półmetku sezonu Ekstraklasy, zaledwie dwa punkty nad strefą spadkową. Odejście 47-latka wynika jednak nie z decyzji zarządu, a samego szkoleniowca, który właśnie dołączył do Stade Malherbe Caen. I choć wydaje się to nieprawdopodobne, palce maczał w tym napastnik Realu Madryt - Kylian Mbappe.
REKLAMA
Zobacz wideo Asseco Resovia Rzeszów nie może wygrać z Jastrzębskim Węglem od... 5 lat! Jakub Popiwczak: To nie jest przypadek
Media: To Mbappe postawił na trenera Radomiaka. "Osobiście rozrysował przed nim projekt"
Jak to możliwe? Otóż to właśnie francuski gwiazdor jest większościowym właścicielem klubu z Normandii. W lipcu tego roku nabył 80 proc. akcji. Wydawało się, iż przed zespołem roztoczy się świetlana przyszłość. Tymczasem po 16 kolejkach zajmuje od 16. miejsce w tabeli Ligue 2, czyli w strefie spadkowej, podczas gdy w planach Mbappe było wprowadzenie go do Ligue 1. W tej sytuacji stanowiskiem zapłacił dotychczasowy trener Caen - Nicolas Seube.
Jego miejsce zajął właśnie Bruno Baltazar. - W przerwie świątecznej skontaktował się ze mną inny klub. Z mocnej ligi, kraju z dużymi piłkarskimi tradycjami. Byłem zaskoczony, to oferta z kategorii tych nie do odrzucenia. Nie było mi łatwo podjąć decyzję. W Radomiu nawiązałem mocne więzi z zespołem, otoczeniem. Nie chciałem zostawiać tego w połowie sezonu, ale po rozmowie z najbliższymi uznałem, iż nie mogę zrezygnować z takiej szansy - tłumaczył w oficjalnym komunikacie do kibiców Radomiaka.
Portal Weszło.com twierdzi, iż realną rolę w tym wszystkim odegrał Mbappe. - Wszystko wywróciło się w wigilię, gdy Kylian Mbappe osobiście rozrysował przed nim projekt o nazwie SM Caen i rolę, jaką w nim dla niego widzi - czytamy. Kapitan reprezentacji Francji ma autentycznie angażować się w sprawy klubu. - Nie tylko osobiście rozmawiał z trenerem Radomiaka, długo przedstawiając mu swoją wizję gry oraz rozwoju drużyny, tłumacząc też, czego w zasadzie od niego oczekuje. Podobne zaangażowanie wykazuje na co dzień, angażując się w życie klubu, planując wszystkie detale - dodano.
Były trener Radomiaka jest już w Caen. "Wybór budzi co najmniej ciekawość"
Cały proces zatrudnienia Baltazara miał wyglądać bardzo profesjonalnie. - Pierwszy kontakt nastąpił w wigilię, w trakcie świąt Bożego Narodzenia przeszedłem przez wszystkie etapy rekrutacji, miałem trzy wideorozmowy z osobami odpowiedzialnymi za ten projekt - opowiedział sam trener w rozmowie z Weszło. W niedzielę SM Caen wydało oficjalny komunikat o jego zatrudnieniu.
A jak na tę decyzję zareagowano we Francji? Panuje tam powszechne zdziwienie. - Wybór budzi co najmniej ciekawość, ponieważ portugalski trener jest we Francji zupełnie nieznany - opisuje portal footnormand.fr. Uwagę zwróciło także jego nietypowe CV, w którym oprócz Radomiaka zalazły się m.in. Botew Płowdiw, Nottingham Forest, APOEL Nikozja czy amerykański Rochester New York. - Bruno Baltazar ma na swoim koncie aż 13 różnych miejsc pracy. Według strony internetowej Transfermarkt.de średnio wychodzi po pół sezonu na projekt - zaznacza portal.
Francuzi odnotowali również, iż Baltazar z Caen łączony był już dwa lata temu. Portugalczyk miał zostać asystentem Sabriego Lamouchiego. W 2023 r. Lamouchi znalazł się na liście kandydatów na miejsce ustępującego Stephane'a Moulina. Ostatecznie do podpisania kontraktu nie doszło i Baltazar do Caen nie trafił. Posadę pierwszego trenera otrzymał wtedy Jean-Marc Furlan.