To koniec! Reprezentant Polski odchodzi z klubu. Poruszające pożegnanie

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Tymoteusz Puchacz wspólnie z całą reprezentacją wrócił niedawno do Polski, skąd większa część piłkarzy udała się na zasłużone wakacje. Niebawem rozpoczną jednak przygotowania do kolejnego sezonu, podobnie jak obrońca, który żegna się z dotychczasowym pracodawcą. Jego wypożyczenie do Kaiserslautern dobiegło końca, a sam zamieścił właśnie obszerny wpis w mediach społecznościowych.
Reprezentacja Polski zawiodła podczas Euro 2024 i zakończyła rywalizację z dorobkiem tylko jednego punktu. Podczas czerwcowego zgrupowania naszymi podstawowymi wahadłowymi byli Przemysław Frankowski oraz Nicola Zalewski, który był jednym z najlepszych graczy. Tym samym praktycznie "zamknął" drogę do składu Tymoteuszowi Puchaczowi, który rozegrał tylko 19 minut w sparingowym meczu z Ukrainą (3:1), a potem Michał Probierz nie wpuścił go już na murawę.
REKLAMA


Zobacz wideo Swoboda mistrzynią Polski! "Bardzo ładne medale"


Tymoteusz Puchacz pożegnał się z kibicami Kaiserslautern. "Nigdy was nie zapomnę"
25-latek ma za sobą niezwykle udany sezon w barwach Kaiserslautern, do którego rok temu został wypożyczony przez Union Berlin. Od początku wywalczył sobie miejsce w składzie, a łącznie wystąpił w 36 meczach, w których zdobył bramkę i zaliczył 13 asyst. Dodatkowo wyraźnie pomógł utrzymać się na zapleczu Bundesligi, jak i dojść do finału Pucharu Niemiec.
Mimo to po rocznym wypożyczeniu piłkarz jest zmuszony wrócić do Unionu Berlin. Na pożegnanie z fanami Kaiserslautern zamieścił w mediach społecznościowych wzruszający wpis oraz kilka fotografii, które podsumowują jego pobyt w zespole. "Nie wiem, co powiedzieć, żebyście zrozumieli, jak bardzo jestem wdzięczny za Wasze wsparcie i czas, który mogłem spędzić w Betzenberg (przydomek Fasada Fritz Walter Stadion - red.). To był najlepszy rok w moim życiu! Nigdy was nie zapomnę" - oznajmił.


Niedawno informowaliśmy, iż przed piłkarzem otworzyła się wielka szansa, gdyż 12 lipca ma pojawić się w Berlinie i razem z Unionem zacząć przygotowania do nowego sezonu Bundesligi. "Sztab chce przyjrzeć mu się na treningach" - przekazano. Nieco wcześniej władze klubu odrzuciły też za niego kilka propozycji, co może zwiastować, iż wiążą z nim plany. Jego kontrakt wygasa z końcem czerwca 2025 roku.


Puchacz stara się utrzymać świetną formę i zamiast jechać na wakacje, wybrał się po Euro 2024 w góry, czym pochwalił się w mediach. "Obrał za cel zdobycie najwyższego szczytu Sudetów i Karkonoszy. I to marzenie udało mu się zrealizować. Na udostępnionej fotografii widać Puchacza, który stoi na szczycie Śnieżki" - przekazała Agnieszka Piskorz ze Sport.pl. Zadziwić mogła jednak godzina, o której tego dokonał - 6:29. Wiele wskazuje zatem na to, iż zdecydował się wyruszyć... w nocy.
Idź do oryginalnego materiału