Ansu Fati miał zaledwie 16 lat i dziewięć miesięcy, kiedy debiutował w FC Barcelonie. Jako nastolatek zapowiadał się na wielkiego piłkarza i miał stać się tym, kim dla Katalończyków stał się później Lamine Yamal. Fatiego zatrzymały jednak kontuzje więzadeł krzyżowych i liczne, mniejsze i większe urazy. Zdaje się, iż jego przygoda w Barcelonie właśnie się kończy.
REKLAMA
Zobacz wideo Robert Lewandowski nie przyleci na kadrę! "Emocje są ogromne"
Ansu Fati odchodzi z FC Barcelony. Wszystko ustalone
"Mundo Deportivo" donosi, iż FC Barcelona osiągnęła już "ustne uzgodnienia" z AS Monaco w sprawie transferu Fatiego. Teraz Katalończycy oczekują na "formalną propozycję" od Francuzów i Hiszpan zmieni barwy klubowe w najbliższych dniach.
"Strony zaangażowane w transakcję są całkowicie przekonane co do przyszłości 22-letniego hiszpańsko-gwinejskiego napastnika" - czytamy. Zdaje się jednak, iż Fati na początku przejdzie do klubu z Księstwa Monako na zasadzie wypożyczenia, a dopiero po czasie zostanie wykupiony. W kontrakcie zostanie zapisana klauzula wykupu.
Monaco jest przekonane, iż w jego barwach 22-latek zdoła wrócić do wielkiej formy z przeszłości i stanie się ważnym ogniwem zespołu. Drużyna Adiego Huttera rywalizować będzie w fazie ligowej Ligi Mistrzów, więc potrzebuje szerokiej i jakościowej kadry. Rzekomo klub ma gwarantować Fatiemu "ciągłość" i komfortowe warunki, a tego właśnie potrzebuje zawodnik.
Fati w przeszłości był już wypożyczany do Brighton, ale tam nie traktowano go jako planu na przyszłość i po zaledwie 27 meczach z czterema golami i jedną asystą powrócił do Barcelony. W przypadku Monako plany wobec niego mają być poważniejsze.
W poprzednim minionym sezonie skrzydłowy zagrał zaledwie 11 meczów, a Hansi Flick rzadko gwarantował mu miejsce w kadrze meczowej. Hiszpanowi nie udało się zdobyć ani jednej bramki i zaliczyć asysty.