Na przełomie września i października polscy kibice żyli perspektywą powrotu Wojciecha Szczęsnego z krótkiej emerytury. Dał się namówić na podpisanie krótkoterminowego kontraktu z FC Barceloną, tj. do końca sezonu. Zastąpi poważnie kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena. Bardzo gwałtownie zaczął treningi z resztą drużyny i rewelacyjnie wyglądał na każdej sesji. Eksperci i dziennikarze wskazywali, iż jego debiut nastąpi po październikowej przerwie reprezentacyjnej.
REKLAMA
Zobacz wideo Tak Polacy oceniają reprezentację Polski i selekcjonera Probierza!
Szczęsny przemówił ws. debiutu w Barcelonie
Szczęsny wcześniej kilkukrotnie mówił, iż przyszedł po to, by przede wszystkim pomóc Barcelonie, a nie walczyć za wszelką cenę o rolę pierwszego bramkarza. Chce godnie zastąpić w szatni ter Stegena, z którym jest w dobrych relacjach, a także nauczyć czegoś Inakiego Penę czy Andera Astralagę. Ale nie ukrywał, iż chciałby zagrać i skorzystać z szansy, którą dał mu los.
W najnowszym wywiadzie, którego udzielił katalońskiej telewizji TV3, poruszono kwestię jego debiutu, do którego może dojść już w ten weekend. Starcie z Sevillą byłoby świetnym przetarciem dla Szczęsnego. Oswoiłby się z barcelońską publicznością, zgrałby się lepiej z zespołem, a przede wszystkim wszedłby w rytm meczowy, co będzie istotne przed rywalizacją z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów i El Clasico na Estadio Santiago Bernabeu.
Szczęsny przyznaje wprost, iż jest nastawiony, żeby zagrać. Celem Hansiego Flicka i jego sztabu było przygotowanie Polaka do gry od razu po przerwie reprezentacyjnej.
- Tak, przygotowywałem się przez te dwa tygodnie, aby być gotowym. To, czy zagram czy nie, to decyzja trenera, którą muszę uszanować, ale trenuję, aby zagrać w tym meczu i mentalnie jestem już gotowy - powiedział Szczęsny przed kamerami katalońskiej stacji.
Aklimatyzacja polskiego bramkarza przebiega bardzo dobrze. - Za mną bardzo miłe dni. Oczywiście początki były trudne z fizycznego punktu widzenia, zwłaszcza dla bramkarza, którzy pracuje samotnie. Ale kiedy dołączyłem do grupy, było już bardzo przyjemnie i pobudzająco, ponieważ grasz w różne gry i żartujesz ze swoimi kolegami z drużyny - przyznał.
Hiszpańskie media donosiły, iż Flick planuje oszczędzić najważniejszych piłkarzy i przeprowadzić rotację przed dwoma hitami, więc jest możliwość, iż w starciu z Sevillą zabraknie Roberta Lewandowskiego.
Mecz FC Barcelona - Sevilla FC w niedzielę o godzinie 21:00.