Raphinha doznał kontuzji mięśnia dwugłowego uda we wrześniowym spotkaniu z Realem Oviedo. Opuścił dwa mecze ligowe, prestiżowy pojedynek z Paris Saint Germain w Lidze Mistrzów, a także zgrupowanie reprezentacji Brazylii. Wydawało się jednak, iż występ w zbliżającym się El Clasico jest wysoce prawdopodobny.
REKLAMA
Zobacz wideo Piotr Zieliński nie zgodza się z dziennikarzem! "Nie widziałem"
Według informacji radia SER, Raphinha ma opuścić jeszcze najbliższy mecz Barcelony - ligową potyczkę z Gironą. Plan ten zakłada krótki występ w Lidze Mistrzów przeciwko Olympiakosowi, w ramach przetarcia przed Klasykiem. Bruno Alemany w jednej z audycji stwierdził, iż Brazylijczyk będzie do dyspozycji Hansiego Flicka na spotkanie z Realem Madryt, ale rozegranie 90 minut może okazać się niemożliwe.
Koszmar Flicka trwa
Gorsze informacje dla kibiców Barcelony nadciągnęły ledwie dwie godziny później. David Bernabeu na łamach Sport.es zasugerował, iż uraz Raphinhi jest znacznie groźniejszy, niż wcześniej przypuszczano. Jego zdaniem występ w Klasyku jest poważnie zagrożony. Podczas ostatnich badań kondycyjnych Brazylijczyk ponownie poczuł ból problematycznego mięśnia i nie trenuje jeszcze z drużyną.
Raphinha w tym sezonie wystąpił w siedmiu meczach Barcelony. Strzelił trzy bramki i zaliczył dwie asysty. Dużo wskazuje na to, iż jego statystyki nie ulegną zmianie przez najbliższe tygodnie. "Duma Katalonii" zmierzy się z Realem Madryt już 26 października.