Wojciech Kowalczyk należy do grupy największych krytyków gry reprezentacji Polski pod wodzą Michała Probierza. Były piłkarz m.in. Betisu Sewilla i Legii Warszawa jest znany z tego, iż nie gryzie się w język i mówi o meczach Polaków to, co myśli. Bezkompromisowej opinii i zachowania nie zabrakło też po "popisie" Biało-Czerwonych przeciwko Litwie.
REKLAMA
Zobacz wideo Legia Warszawa od lat czeka na mistrzostwo. Będzie przełom? Bednarz: Z obecnej Legii niczego nie będzie
Tak Wojciech Kowalczyk zareagował po meczu Polska - Litwa. "Ależ widowisko"
Polacy na start eliminacji do mistrzostw świata ogromnie męczyli się z Litwą i już po pierwszej połowie wiadomo było, iż nie będzie to dla nich łatwe spotkanie. "To po pierwszej połowie Polska - Litwa" - napisał w mediach społecznościowych Kowalczyk, dodając okładkę książki Kazimierza Grenia o tytule "Zostałem zabity za życia".
W drugiej części spotkania wcale nie było lepiej, ale po golu Roberta Lewandowskiego Polacy wygrali 1:0 ze 142. zespołem rankingu FIFA. Chwilę przed samym końcem Kowalczyk już zaczął podsumowywanie występu Biało-Czerwonych na kanale WeszłoTV na YouTube.
- Ależ to było widowisko. Fajnie, iż mecz się rozegrał i skończył. Najlepsza informacja dnia, iż mecz się kończy. Gdybym miał wystawiać noty, to dałbym same jedynki za to, co oni wyprawiają - mówił Kowalczyk, po czym wyszedł. - Idę umyć kubek - powiedział dalej były reprezentant Polski i dostał sugestię, by od razu poszedł zapalić przed studiem pomeczowym.
Były napastnik niedługo wrócił i kontynuował. - Myłem ten kubek i pomyślałem, co Michał Probierz może wprowadzić na konferencjach prasowych. Marczuk, Kamiński, Bogusz powinni grać na takich rywali w pierwszym składzie. Piątek też powinien grać w pierwszym składzie. Widzieliście dobre zagranie Świderskiego? - mówił dalej Kowalczyk.
- Na ławce trenerskiej moglibyśmy my usiąść we czterech i wybralibyśmy lepszy skład. Wielki sukces. O***śmy Litwę. Napisałbym pismo do UEFA, iż chcemy drugie miejsce w grupie i nic więcej. Grasz na Stadionie Narodowym z tak przeciętnym rywalem. Co my zaprezentowaliśmy? Tam nic nie było, parę fajnych akcji Kamińskiego i gramy defensywnym składem na Litwę. Ktoś stracił pracę za to, iż w takim stylu ograł w 2022 roku Arabię Saudyjską. Tu jest dramat. Probierz nie ma argumentów, żeby obronić ten mecz. Jego tyłek uratował Robert Lewandowski, który pewnie nie chciałby go ratować - podsumował były reprezentant Polski.