To, co dzieje się w kadrze, jest nienormalne. Lewandowski musi odejść

4 godzin temu
Robert Lewandowski dopiął swego. Znów rządzi kadrą. gwałtownie poszło. Teraz Jan Urban musi chodzić wokół niego na paluszkach, bo z nim kapitanowi polskiej kadry pójdzie w razie czego jeszcze szybciej. Może więc warto skończyć z tą nienormalną sytuacją i rozpocząć operację "pożegnanie Lewandowskiego" - pisze Michał Kiedrowski.
Wśród powtarzanych na okrągło w sportowym świecie złotych myśli jest taka, która głosi: "żaden zawodnik nie jest większy od drużyny". Robert Lewandowski jak w popularnych memach stwierdził: "Tak? To potrzymajcie mi piwo". I udowodnił, iż jest nie tylko większy niż cała drużyna narodowa, ale iż choćby PZPN będzie tańczył, jak on mu zagra.


REKLAMA


Zobacz wideo


PZPN oddał ten mecz walkowerem
Pisałem już przez poprzednim meczem z Finlandią, iż "bunt" Lewandowskiego, który powiedział, iż w kadrze już nie zagra, to był tylko sygnał do Polskiego Związku Piłki Nożnej: zwolnijcie Michała Probierza. I jak się okazało, prezes Cezary Kulesza w mig odczytał intencje piłkarza Barcelony. Probierz pożegnał się z kadrą, a nowy selekcjoner Jan Urban nie tylko przywrócił Lewandowskiego do kadry, ale jeszcze znów powierzył mu opaskę kapitańską.
Lewandowski z Probierzem wygrał przez nokaut. Zresztą wynik nie mógł być inny, skoro w ringu stanął mistrz wagi superciężkiej z czempionem kategorii koguciej. PZPN natomiast w ogóle nie stanął do walki o władzę w kadrze. Starcie z najlepszym polskim piłkarzem oddał walkowerem. I bardzo słusznie. Sędziowie, którzy o wygranej mieliby zdecydować, kibicują w znakomitej większości Lewandowskiemu.


Teraz wszyscy o aferze z czerwca chcą zapomnieć lub zamieść ją pod dywan. Z aferą premiową się udało, więc teraz na pewno też się uda. Też jestem rozczarowany jak Konrad Ferszter ze Sport.pl, iż PZPN ukrócił wszelkie pytania o to, co naprawdę wydarzyło się w czerwcu. Też jestem rozczarowany, iż Lewandowski nie wziął na siebie części odpowiedzialności, iż kadra znalazła się w podbramkowej sytuacji w eliminacjach mistrzostw świata. Przecież za rozpierduchę przed meczem w Helsinkach on też odpowiada. Oczywiście Probierz dolał oliwy do ognia, ale nie zapominajmy, od czego się wszystko zaczęło. Kapitan reprezentacji Polski postanowił, iż na najważniejszy mecz eliminacji on nie przyjedzie. I miał do tego prawo. Pytanie tylko, po co kadrze taki kapitan, który wybiera sobie mecze?
Probierz chciał rozpocząć projekt: Polska piłka bez Lewandowskiego
Wydaje mi się, iż w czerwcu Probierz chciał rozpocząć projekt, który jak widmo wisi nad polską piłką. Czas budować bez Lewandowskiego. I nie chodzi tylko o drużynę narodową, ale o cały nowy obraz polskiej piłki, na który nie będzie już rzucał cienia wielki Polak. O ile mogę wczuć się w zamiary Probierza, to liczył on, iż wyjazdowe zwycięstwo z Finlandią, da mu mandat do tego, by rozpocząć projekt: "Polska piłka bez Lewandowskiego". Okazało się jednak, iż cudu nie było. Kadra pod wodzą Probierza grała źle, gdy był w niej Lewandowski i jeszcze gorzej, gdy go nie było. Trener musiał odejść.


To nie zmienia to jednak faktu, iż odejść w końcu musi też Lewandowski. To oczywiście niespotykane, iż w tym wieku polski napastnik wciąż należy do światowej czołówki, ale prędzej czy później PESEL o sobie przypomni. I lepiej, żeby nie działo się to wtedy, gdy reprezentacja będzie od niego uzależniona.


Czas skończyć z nienormalną sytuacją. Lewandowski musi odejść
Proces uniezależniania się od Lewandowskiego trzeba zacząć więc jak najszybciej, chociaż to trudne. Wiadomo, iż Urban musi na razie chuchać i dmuchać na idola Polaków, bo jak supergwiazda będzie niezadowolona, z kadry nie będzie już czego zbierać. Widać było na poniedziałkowej konferencji prasowej, iż niemal całe tzw. środowisko piłkarskie dba o to, by Robert nie poczuł się w żadnym momencie niekomfortowo. Tyle tylko, iż dobra atmosfera w kadrze nie polega na tym, żeby akurat kapitanowi było miło i przyjemnie.


Nie ma dla mnie wątpliwości, iż obecne eliminacje i ewentualnie mundial 2026 to czas, aby powoli żegnać się z Lewandowskim. On naprawdę jest większy niż ta drużyna i tzw. środowisko piłkarskie co dzień mu uświadamia, iż w polskiej piłce to on może zrobić wszystko. Nasza supergwiazda wykonała gigantyczną pracę na rzecz kadry, związku i całej polskiej piłki. Nadszedł jednak moment, żeby już nie kontynuować nienormalnej sytuacji, w której wszystko zależy od tego, czy pan Robert jest zadowolony, czy nie. Urban w kolejnych eliminacjach, czy też nowy selekcjoner, jeżeli znów nastąpi zmiana, nie powinien już nosić tego ciężaru na plecach.
Idź do oryginalnego materiału