Zagłębie o spokój, Stal o życie. Tak można było określić kończące 30. kolejkę starcie w Lubinie. Mielczanie po porażce w arcyważnym meczu z Lechią Gdańsk (2:3) nie dali rady pokonać u siebie Górnika Zabrze. W efekcie nie opuścili oni ostatniego miejsca w tabeli, a na skutek wygranej właśnie Lechii z Piastem Gliwice (3:1) ich strata do bezpiecznej pozycji przed meczem z Zagłębiem wzrosła do pięciu punktów. Innymi słowy, Stal w Lubinie musiała wygrać i to mimo ogromnego osłabienia w postaci kontuzji Ivan Cavaleiro.
REKLAMA
Zobacz wideo Kto zdobędzie Złotą Piłkę? Raphinia czy Yamal? "On jest kozakiem"
Stal w pierwszej połowie dobra "częściowo". Do pola karnego super, ale w nim...
Zagłębie z kolei jest na fali. Wygrali trzy ostatnie mecze, w tym sensacyjnie 1:3 w Białymstoku z Jagiellonią. Dzięki temu mają na koncie 32 punkty i przed startem meczu ze Stalą pięć punktów przewagi nad strefą spadkową. Triumf z mielczanami matematycznie jeszcze nie gwarantował im utrzymania, jednak praktycznie znaleźliby się już o mały krok.
Od testu obu golkiperów rozpoczął się ten mecz, a konkretniej mówiąc od dwóch groźnych strzałów z rzutów wolnych. Najpierw Dominika Hładuna sprawdził Karol Knap, a niedługo później Jakub Mądrzyk musiał napracować się po uderzeniu Kajetana Szmyta. Obaj bramkarze zdali egzaminy celująco. Z kolei na naprawdę dobrą okazję z gry musieliśmy poczekać do 21. minuty. Matthew Guillaumier znalazł się z piłką ok. 2 metry od bramki, ale to nie przeszkodziło mu w uderzeniu prosto w bramkarza.
Jak kończyć sam na sam? Poradnik Dawida Kurminowskiego
Zmarnowana tak doskonała szansa zemściła się szybko. W 27. minucie precyzyjne prostopadłe podanie do Dawida Kurminowskiego posłał Adam Radwański, a napastnik Zagłębia pokazał rywalom, jak się kończy akcje. Stal starała się odpowiedzieć jeszcze przed przerwą, ale zależność w ich grze była taka, iż im bliżej bramki rywala się znajdowali, tym gorzej im wszystko wychodziło. W efekcie trafienie Kurminowskiego było jedynym, jakie w pierwszej połowie obejrzeliśmy.
Stal odwróciła wynik i szła po zwycięstwo. Aż jej własny bramkarz postawił weto
O ile po pierwszej części meczu można było mieć niedosyt wrażeń, tak druga w pełni te braki uzupełniła. Stal, ewidentnie świadoma swojej strzeleckiej niemocy, postanowiła w końcu skalibrować celowniki. W 55. minucie zgranie głową Wolsztyńskiego wykorzystał Jaunzems, który okazał się najsprytniejszym człowiekiem w polu karnym i z bliska wyrównał na 1:1. Dziesięć minut później Stal prowadziła już 2:1! Fantastycznym, podkręconym strzałem w okienko popisał się Robert Dadok i wprowadził swój zespół na ścieżkę do zwycięstwa.
Problem w tym, iż Stal napotkała przeszkodę w postaci... własnego bramkarza. Zaledwie minutę po golu Dadoka koszmarny błąd popełnił Jakub Mądrzyk. Strzał (centrostrzał?) Bartłomieja Kłudki leciał prosto w niego, miał obowiązek złapać piłkę. Złapał. Tyle iż z takimi problemami, iż futbolówka zdążyła przekroczyć linię bramkową, co ekspresowo wyłapał VAR. Goście w kuriozalny sposób utracili prowadzenie.
Stal już się nie otrząsnęła i jest w coraz trudniejszej sytuacji
To był zdecydowanie jeden z najdziwniejszych goli, jakie Zagłębie kiedykolwiek strzeliło (choć adekwatnie bramkarz Stali zrobił to sam). Jednak zadziałał na gospodarzy jak środek na otrzeźwienie, bo po okresie fatalnej gry znów zaczęli dominować. Blisko gola był choćby Dąbrowski, którego strzał delikatnie otarł poprzeczkę. Stal ewidentnie nie mogła się otrząsnąć po niebywale głupio straconym golu.
Ostatecznie nikomu nie udało się tutaj przechylić szali na swoją stronę. Mecz zakończył się remisem 2:2. Remisem, który dla Zagłębia nie jest tak zły, powiększa ich przewagę nad strefą spadkową do sześciu punktów. Stal uciekła z ostatniego miejsca w tabeli, ale ten remis im zbytnio nie pomaga. Ostatecznie przed tą kolejką do bezpiecznej pozycji tracili dwa punkty. Teraz mowa o czterech.
Zagłębie Lubin - Stal Mielec 2:2 (Kurminowski 27', Mądrzyk 66' (sam.) - Jaunzems 55', Dadok 65')
Zagłębie: Hładun - Ławniczak, Nalepa, Orlikowski - Corluka, Radwański (59. Adamski), Kolan (45. Makowski), Dąbrowski, Szmyt - Pieńko, Kurminowski (46. Kłudka)
Trener: Leszek Ojrzyński
Stal: Mądrzyk - Wlazło (81. Senger), Matras, Esselink - Jaunzems, Knap, Guillaumier, Wołkowicz (75. Getinger) - Gerbowski (56. Dadok), Kądzior (56. Domański) - Wolsztyński (75. Assayag)
Trener: Ivan Djurdjević
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków)
Żółte kartki: Kolan, Szmyt, Nalepa, Radwański (Zagłębie) - Senger (Stal)