To była 40. minuta meczu Ligi Mistrzyń. Pajor miała tylko dostawić nogę

9 godzin temu
Kobieca drużyna FC Barcelony przystępowała do rewanżu półfinału Ligi Mistrzyń z Chelsea z komfortową przewagą. Mimo to wyszła w najmocniejszym składzie, z Ewą Pajor w ataku. Już po pierwszej połowie sprawa awansu do wielkiego finału była wyjaśniona, m.in. dzięki Polce, która wpisała się na listę strzelczyń. Mądrze zachowała się w polu karnym. Ostatecznie piłkarki "Blaugrany" wygrały 4:1.
FC Barcelona wygrała pierwsze spotkanie z Chelsea 4:1. Teoretycznie trzy gole przewagi to dużo, ale kobieca drużyna "Blaugrany" nie chciała popełnić takich błędów jak męska drużyna w Dortmundzie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Borussią. Wtedy Barcelona straciła prawie całą przewagę z pierwszego spotkania. Piłkarki ze stolicy Katalonii całkowicie zdominowały rywalki z Londynu.


REKLAMA


Zobacz wideo W jakim klubie zagra w nowym sezonie Jakub Kiwior? Żelazny: Ten klub już jest dla niego za mały


Barcelona demoluje w LM, Pajor z golem
Stamford Bridge było wypełnione do ostatniego miejsca, mając nadzieję, iż zawodniczki Chelsea odwrócą losy dwumeczu. Ale kibice "The Blues" byli świadkami całkowitej dominacji Barcelony, która już do przerwy prowadziła 3:0.


W 25. minucie wynik otworzyła Aitana Bonmati. Pomocniczka Barcelony popędziła z piłką sama przez 60-70 metrów! Imponujący rajd wykończyła strzałem w samo okienko bramki Chelsea. Kwadrans później prowadzenie podwyższyła Ewa Pajor. Barcelona była w natarciu, Polka mądrze poruszała się w polu karnym, znajdując sobie pozycję do strzału. Dojrzała pędzącą Caroline Graham Hansen na prawym skrzydle i dołożyła nogę do jej płaskiego podania. Defensywa Chelsea była bezradna.


"Wszystko, czego Pajor dotknie w polu karnym, zamienia się w bramkę!" - skwitowała to stacja DAZN w mediach społecznościowych. To szósty gol Pajor w tej edycji Ligi Mistrzyń.


Chwilę później bramkę zdobyła Claudia Pina. Uderzyła z dystansu, piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Bramkarka Chelsea nie była w stanie zareagować.


W drugiej połowie zawodniczki z Londynu stworzyły kilka sytuacji, ale wyraźnie brakowało im celności. Barcelona grała swoje, starała się panować w środku pola, choć widać było, iż czuje się już pewna awansu.
Ostatecznie skończyło się wygraną Barcelony 4:1. W 90. minucie Salma Paralluelo wykorzystała błąd w komunikacji między bramkarką a jedną z defensorek Chelsea i strzeliła płasko z kilku metrów. W doliczonym czasie gry piłkarki "The Blues" mogły cieszyć się z honorowego trafienia Wieke Kaptein, która uderzyła z ostrego kąta pod poprzeczkę. Ewa Pajor została zmieniona w 76. minucie.
Barcelona wygrała dwumecz bardzo pewnie i wysoko, bo wynikiem aż 8:2.
Zobacz też: Flick przeszedł do historii. Można się złapać za głowę


Rywalkami Barcelony będą piłkarki Olympique Lyon lub Arsenalu. W pierwszym meczu w Londynie było 2:1 dla Francuzek.
Idź do oryginalnego materiału