W ostatnich latach Radosław Majecki wyrósł na jednego z najlepszych polskich bramkarzy. Choć 25-latek ze względu na olbrzymią konkurencję raczej nie może liczyć na powołania od Michała Probierza, to w piłce klubowej regularnie udowadnia swoją wartość. Przypomnijmy, w 2020 roku AS Monaco wykupiło go z Legii Warszawa za siedem milionów euro. Po trudnym początku w tej chwili Majecki w końcu jest podstawowym golkiperem francuskiej drużyny.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski, Zieliński i potem długo nic. Ta lista pokazuje wszystko? Żelazny: Widać, dokąd zmierza nasza kadra [To jest Sport.pl]
Wielki błąd Majeckiego w meczu z PSG! "Ale zgrywus, ale cwaniak!"
W grudniu Polak doznał kontuzji pachwiny, z której wyleczył się w połowie stycznia. Trzy tygodnie temu wrócił na stałe do bramki Monaco. Zanotował przyzwoite występy przeciwko Aston Villi (1:0) w Lidze Mistrzów czy z Rennes (3:2) w Ligue 1. W piątek 7 lutego jego zespół przyjechał do Paryża na starcie 21. kolejki francuskiej ligi.
Majecki szósty raz w tym roku pojawił się we wyjściowym składzie. Niestety już w 6. minucie musiał wyciągać piłkę z siatki. A adekwatnie... sam musiał z niej wyjść! PSG objęło prowadzenie po golu Vitinhi, który popisał się niezwykle sprytnym uderzeniem z rzutu wolnego. Silnie i płasko bita futbolówka poleciała w kierunku bliższego słupka. 25-latek, zamiast sparować ją do boku, próbował wykonać efektowny chwyt. Finalnie wylądował z piłką za linią bramkową.
- Błąd Majeckiego! On się chyba tego nie spodziewał [...] Ale zgrywus, ale cwaniak! Podkręcił kapitalnie! - emocjonowali się komentatorzy Eleven Sports. W tej sytuacji Polak powinien zachować się zdecydowanie lepiej. Goście doprowadzili do wyrównania 11 minut później. Bramkę zdobył Denis Zakaria. W drugiej połowie gospodarze całkowicie przejęli inicjatywę. Drużyna Luisa Enrique znacząco podkręciła tempo, co poskutkowało dwoma kolejnymi golami.
Najpierw debiutanckie trafienie w Ligue 1 zanotował Chwicza Kwaracchelia, a następnie prowadzenie na 3:1 podwyższył Ousmane Dembele. W obu sytuacjach bramkowych Radosław Majecki mógł zrobić więcej. Przy akcji Gruzina nabrał się na jego zamarkowanie strzału, po czym desperacko, na kolanach próbował zablokować uderzenie. Za to Dembele umieścił piłkę w siatce po strzale na krótki słupek z ostrego kąta, co mówi samo za siebie o postawie naszego golkipera.
Zobacz też: Prezydent Wrocławia naprawdę powiedział to o Śląsku. Dziennikarz aż nie wytrzymał
Żeby nie było aż tak gorzko, Majecki zaliczył kilka skutecznych interwencji. Najczęściej tuż po nich wściekał się na swoich kolegów, którzy byli bardzo bierni w defensywie. Mimo to występ Polaka - łagodnie mówiąc - był daleki od perfekcji. Spotkanie zakończyło się wygraną Paris Saint-Germain. Czwartego gola dołożył Dembele, który po podaniu Nuno Mendesa kopnął do pustej bramki. - Monaco wygląda, jakby nie wyszło na drugą połowę - dodawali komentatorzy. w tej chwili ekipa naszego golkipera zajmuje trzecie miejsce z 37 punktami na koncie. Po 21. kolejce może spaść na piątą pozycję. Dla Majeckiego był to 17 mecz w tym sezonie.
Paris Saint-Germain - AS Monaco 4:1
Bramki: 6' Vitinha, 11' Denis Zakaria, 54' Chwicza Kwaracchelia, 57', 90' Ousmane Dembele