Katarzyna Kawa (222 WTA) kontynuuje starty w Meksyku. Po występach w Cancun i Meridzie (korty twarde) – zagra w Chihuahua (mączka).
W pięknym kurorcie Cancun była w ćwierćfinale turnieju WTA 125. W zawodach WTA 500 w Meridzie odpadła w pierwszej rundzie eliminacji. Przegrała z rewelacyjnie spisującą się Kolumbijką Emilianą Arango (zagra w półfinale, awansuje do Top 100).
Chihuahua to nie tylko rasa psa, ale też miasto w północnym Meksyku, u podnóża łańcucha górskiego Sierra Madre Zachodnia. Tenisistki zagrają na wysokości 1415 metrów nad poziomem morza.
Wiele wskazuje, iż Kasia Kawa będzie rozstawiona z jedynką w turnieju ITF W50 na ulubionych kortach ziemnych (w puli nagród 40 tys. $). Zagrają także m.in. Kanadyjka Carson Branstine (223 WTA), Argentynka Jazmin Ortenzi (232 WTA), Amerykanka Elizabeth Mandlik (240 WTA) czy Kanadyjka Kayla Cross (253 WTA).
Przenosiny do Brazylii
Od 18 marca Polka chce rywalizować w turnieju ITF W50 Circuito Banco BRB (korty ziemne) w Vacarii, mieście w południowej Brazylii w stanie Rio Grande do Sul. Ma miejsce w drabince głównej.
Tydzień później w Vacarii odbędą się zawody ITF W75.