Tenis. Iga Świątek i Magda Linette dziękuję kibicom za wsparcie w meczu BJK Cup w Maladze

3 godzin temu

Polki pokonały Hiszpanki 2:0 w meczu Billie Jean King Cup 2024 w Maladze. Dziś o godz. 17 w ćwierćfinale zmierzą się z Czeszkami.

– Kibice nie nakładali na nas żadnej presji, a wspierali. Pewnie Magda też czerpała z tego energię, kiedy tego potrzebowała. Super, iż mieliśmy taką atmosferę, mimo iż graliśmy w Hiszpanii przeciwko gospodyniom zawodów – mówiła Iga Świątek.

– jeżeli chodzi o presję związaną z graniem dla reprezentacji, to czuję odpowiedzialność. Wiadomo, iż tutaj gra się nie tylko dla siebie, ale też dla innych. W porównaniu do moich wcześniejszych występów w Billie Jean King Cup teraz byłam w stanie w pełni skoncentrować się na singlu, Poza kortem korzystam ze wsparcia dziewczyn, trenerów i sztabu, co sprawia, iż nie czuję się, jakbym grała sama. Dzięki współpracy z trenerem przez lata dopracowaliśmy komunikację na ławce, a ja mogłam się przyczynić do tego, iż pierwszy raz jesteśmy w ćwierćfinale. To super uczucie. Po to tu jestem, żeby wesprzeć reprezentację i walczyć o puchar – dodała wiceliderka rankingu WTA, która pokonała Paulę Badosę.

Najdłuższy mecz w karierze

– Faktycznie, jeżeli chodzi o statystyki i wyliczenia, to rzeczywiście jest mój najdłuższy mecz w karierze. Im dłużej trwał, tym bardziej byłam zdeterminowana, by go wygrać. Przegranie takiej batalii byłoby niesamowicie bolesne, więc absolutnie nie chciałam do tego dopuścić. Może przez zmęczenie nie czuję jeszcze takiej radości, ale jestem bardzo dumna, iż wytrzymałam do końca. Będziemy obserwować jak moje ciało reaguje. gwałtownie rozpoczęliśmy proces regeneracji – podkreśliła Magda Linette, którą z Sarą Sorribes Tormo walczyła prawie cztery godziny.

Fręch czy Linette?

– To były naturalne spekulacje, iż na drugiej rakiecie może zagrać Magdalena Fręch, ponieważ ranking sugerował taką właśnie decyzję. Było mi jednak bardzo miło, iż kapitan wierzył we mnie. Czułam odpowiedzialność i ogromną motywację, by pokazać, iż byłam dobrym wyborem. Przy niekorzystnym bilansie wcześniejszych meczów bardzo chciałam udowodnić, iż Dawid podjął słuszną decyzję. Do tego atmosfera na trybunach była rewelacyjna. Niesamowite, iż tylu polskich kibiców nas tutaj wspierało. Bardzo im dziękuję za to, iż przyjechali, kibicowali i byli tak zaangażowani. Myślę, iż ich doping bardzo mi pomógł – zaznaczyła Linette.

– jeżeli chodzi o decyzję o wystawieniu zawodniczek do gry, to na pewno była piekielnie trudna. Dziewczyny są na podobnym poziomie. Magdalena Fręch miała za sobą najlepszy sezon w karierze, ale ktoś musiał usiąść na ławce. Analizowałem, co grały i jak trenowały, by podjąć tę decyzję. Myślę, iż wynik tę decyzję obronił. Mecz Magdy Linette do najłatwiejszych nie należał. Spodziewałem się, iż to będzie trudne i wymagające spotkanie, bo nigdy nie jest łatwo grać przeciwko takiej rywalce jak Sara. Zwłaszcza z takim stylem gry, jaki ona prezentuje. Ale Magda wytrzymała to i odwróciła złą passę. Mówiłem jej, iż każda seria kiedyś się kończy. o ile chodzi o Igę, to byłem pod wrażeniem jej występu. Zagrała, moim zdaniem, najlepszy mecz po dwumiesięcznej przerwie. Była w swojej strefie i dobrze się w niej utrzymała – ocenił Dawid Celt, kapitan reprezentacji Polski.