Mimo młodego wieku (ledwie 23 lata) Iga Świątek może pochwalić się wieloma sukcesami. Do takich należy zaliczyć aż 22 tytuły rangi WTA, z czego pięć to trofea wielkoszlemowe. Przez 125 tygodni była pierwszą rakietą świata i już od lat utrzymuje się w ścisłej czołówce. Takie wyniki osiągnęła dzięki ciężkiej pracy i dyscyplinie. Okazuje się jednak, iż jest jeden aspekt, który nieco burzy wzorowy obraz Polki, który z pewnością ma w głowie wielu kibiców. Do tego przyznała się sama zainteresowana.
REKLAMA
Zobacz wideo Kryzys dopadł Igę Świątek? Wesołowicz: Zacznie się bagno
Iga Świątek już tego nie ukrywa. "Bądźmy szczerzy"
w tej chwili trwa WTA 1000 w Indian Wells. Tenisistki nie tylko skupiają się na rywalizacji, ale również biorą udział w konferencjach prasowych i występują w filmikach promujących kobiecy tenis. W jednym z nich pojawiła się m.in. Świątek.
Została zapytana o to, na kogo postawiłaby, iż spóźni się na trening. I Polka dość niespodziewanie wskazała na... samą siebie. - zwykle jestem spóźniona. I to wszędzie. Nie jest to powód do chwalenia się, ale taka jest prawda. Bądźmy szczerzy - podkreśliła Świątek. O tej "wadzie" drugiej rakiety świata z pewnością mało kto wiedział. Gdy jednak jest potrzeba, to potrafi się zmobilizować i nie spóźniać, jak np. na własne mecze.
Na tym Świątek nie zakończyła. Wskazała też inną osobę, która jej zdaniem mogłaby spóźnić się na trening. Ba, w przeszłości to zrobiła. Na kogo padł jej wybór? - Andy Murray. Oczywiście jest już na emeryturze, ale raz poszłam zobaczyć jego trening, a on spóźnił się około 10 minut. Ale nie oceniam. Jest szefem, jest legendą, może robić co tylko zechce - żartowała Polka.
Zobacz też: Pokaz mocy Sabalenki w Indian Wells. Demolka w 75 minut.
Pierwsze poważne wyzwanie przed Świątek w Indian Wells?
Teraz przed Świątek mecz z Karoliną Muchovą w 1/8 finału w Indian Wells. Polka dotarła do tego etapu, tracąc ledwie cztery gemy. Spotkanie z Czeszką będzie jednak dla niej z pewnością wymagające.
Panie mierzyły się pięciokrotnie i choć w trzech starciach to Świątek była górą, to zwykle toczyły zacięte boje. Dość powiedzieć, iż w trzech meczach rozegrano po trzy sety. Pojedynek rozpocznie się około godziny 19:00. Już teraz zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.