Tego nikt się nie spodziewał. Europejski kraj chce powrotu Rosji do gry

3 godzin temu
Zdjęcie: FOT. TOMASZ WASZCZUK / Agencja Wyborcza.pl, Sport.pl


Od rozpoczęcia wojny w Ukrainie reprezentacja Rosji w piłce nożnej pozostaje wykluczona z turniejów międzynarodowych. Są jednak kraje, które chcą jej powrotu i mówią o tym publicznie. Jednym z nich, dość niespodziewanie, jest Grecja. Prezes tamtejszego związku piłkarskiego wyraził jasne zdanie na temat przywrócenia rosyjskich piłkarzy do gry.
UEFA i FIFA zgodnie i dość gwałtownie zareagowały po rozpoczęciu wojny w Ukrainie. Kraj agresora - Rosję - gwałtownie wykluczono z rozgrywek międzynarodowych, tamtejsze kluby również i sytuacja pozostaje niezmienna do dziś. Są jednak osoby, które chcą powrotu rosyjskich piłkarzy do międzynarodowych turniejów.

REKLAMA







Zobacz wideo Nowy stadion w Nysie wciąż pod wodą



Kolejny kraj okrył się hańbą. Grecja chce powrotu Rosji do rozgrywek międzynardowych
Ukraiński dziennikarz i komentator Wiktor Vatsko na swoim kanale YouTube poinformował, iż podczas ostatniego spotkania prezydentów federacji zrzeszonych w UEFA, Grecja zaproponowała powrót rosyjskich kadr do rywalizacji. Konkretnie zrobił to prezes tamtejszego związku Makis Gagatsis.


Grek wśród zabranych jasno zadeklarował, iż UEFA powinna przywrócić młodzieżowe reprezentacje Rosji, bo "dzieci nie powinny cierpieć z powodu polityki". Rzekomo pomysł został poparty przez przedstawicieli Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Kazachstanu i Białorusi. Ostro zareagował na to Andrij Szewczenko.
Prezes Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej (UAF) miał stworzyć "potężną koalicję" przeciwko powrotowi Rosji do rywalizacji międzynarodowej. Dzięki jego inicjatywie mnóstwo państw zanegowało ten pomysł i wyraziło zdecydowany sprzeciw takiej ewentualności.
Portal oboz.ua informuje jednak, iż w Rosji są przekonani o braku konsekwencji i szybkim przywróceniu do rywalizacji. Honorowy prezes tamtejszego związku Wiaczesław Kołoskow miał stwierdzić, iż ich wykluczenie potrwa maksymalnie dwa lata od dnia zakończenia wojny w Ukrainie.



Co ciekawe, Makis Gagatsis w ostatnich latach miał spore powiązania z Rosją. Konkretnie to był prezesem PAOK-u Saloniki, którego właścicielem jest Iwan Savvidis. Ten rosyjski biznesmen w przeszłości był związany z partią Władimira Putina, na stadionie groził sędziemu pistoletem, a po latach udostępniał miejsca w swoim hotelu uchodźcom z Ukrainy po rozpoczęciu wojny. Mówiąc wprost, niejednoznaczna postać.
Idź do oryginalnego materiału