Takiej czerwonej kartki jeszcze nie widzieliście. Absolutne kuriozum w LM

3 godzin temu
Wyjazd piłkarzy SSC Napoli na mecz Ligi Mistrzów z PSV Eindhoven okazał się prawdziwym koszmarem. Goście zostali rozbici aż 2:6, a najgorzej mecz wspominał będzie Lorenzo Lucca, który wyleciał z boiska za absurdalną czerwoną kartkę. Piłkarze Napoli nie kryli oburzenia wobec decyzji arbitra Daniela Sieberta.
Na zegarze była już 76. minuta, zaś podopieczni Antonio Conte przegrywali 1:3. Można tylko gdybać czy mieli jeszcze wielkie szanse na odrobienie strat, czy niekoniecznie, ale pewne jest jedno - sytuacja z Luccą zupełnie je pogrzebała. Na niespełna kwadrans przed końcem regulaminowego czasu dwumetrowy napastnik starł się w polu karnym z Armando Obispo. Defensor gospodarzy skutecznie asekurował piłkę, której rywal nie zdołał wyłuskać. Lucca dodatkowo stracił równowagę, a kiedy się wywrócił z rywalem, wyglądał jakby domagał się rzutu karnego. Daniel Siebert podjął jednak odwrotną decyzję i odgwizdał przewinienie w ofensywie. I wtedy się zaczęło...


REKLAMA


Zobacz wideo Yamal chce sprzedawać autografy?! Kosecki: Dla mnie to jest straszna głupota


Bezpośrednia czerwona kartka za niesportowe zachowanie. Sędzia przesadził?
Lucca zaczął wrzeszczeć odwrócony w stronę arbitra, intensywnie przy tym stukając się palcem w głowę. Kiedy zaś wstał i wracał spacerem do swojej formacji, zaskoczony usłyszał gwizdek Sieberta, który już trzymał ku górze pokazaną czerwoną kartkę. Następnie to Niemiec wytłumaczył mu, iż bue wyraża zgody na gesty, które w jego kierunku pokazywał Lucca. Uznał je za niesportowe zachowanie, które kwalifikuje się do wyrzucenia z boiska.


Piłkarz nie mógł pogodzić się z decyzją arbitra. Starał się mu wytłumaczyć, iż nie miał nic złego na myśli, podobnie zresztą jak czynił to broniący kolegi kapitan Giovanni Di Lorenzo. Obaj nic jednak nie wskórali. Lucca musiał opuścić boisko, a osłabione Napoli ostatecznie przegrało aż 2:6.


Reakcja arbitra Sieberta wywołał podzieliła jednak opinię publiczną. Z jednej strony, wielu komentatorów zwraca uwagę na to, by piłkarze zachowywali szacunek do arbitrów, więc takie gesty są w ich wykonaniu niedopuszczalne. Z drugiej, piłka to emocje, a akurat stukanie się w głowę nie należy do najbardziej obraźliwych zachowań, które może zaprezentować zawodnik, więc równie dobrze mogło zostać ukarane tylko żółtym kratonikiem.
Idź do oryginalnego materiału