Tak zagraniczne media piszą o triumfie Świątek

6 godzin temu
To było udane rozpoczęcie Wimbledonu w wykonaniu Igi Świątek. Polka zwłaszcza w pierwszym secie nie miała wcale lekko z Poliną Kudermietową, ale złamała opór rywalki i w dobrym stylu wygrała 7:5, 6:1. Zagraniczne media po tym spotkaniu chwalą naszą reprezentantkę, podkreślając, iż Świątek ma w tym roku konkretne zadanie dotyczące trawiastej nawierzchni.
Po dotarciu przez Polkę do finału w Bad Homburg, morale wśród kibiców przed Wimbledonem zdecydowanie mogło wzrosnąć. Szczególnie iż często okrutne w tym roku dla naszej reprezentantki losowanie drabinki, nie okazało się tym razem aż tak bezlitosne. Niemniej Polina Kudermietowa wcale nie była dla Świątek takim prostym testem. W pierwszym secie dzielnie walczyła, a i Polce brakowało jeszcze odpowiedniego rytmu. W drugim nasza najlepsza tenisistka już poukładała wszystkie "puzzle" w swojej grze i bardzo pewnie wygrała 7:5, 6:1.


REKLAMA


Zobacz wideo Wimbledon porwał Polaków! Tak bawią się nasi kibice


Świątek ma konkretny cel. W czasach juniorskich już to robiła
To dla Igi oczywiście dopiero początek drogi, ale zagraniczne media już po tym spotkaniu są przekonane, iż nasza reprezentantka ma tu coś do udowodnienia i chce to zrobić. - Świątek dobrze wystartowała w tegorocznym Wimbledonie. Dla Polki na szali jest choćby więcej, niż mogłoby się wydawać. Przyjechała tu z mocnym postanowieniem poprawy swych relacji z trawiastą nawierzchnią, a przez cały mecz z Kudermietową wysyłała pozytywne sygnały - pisze portal puntodebreak.com.


W podobne tony uderza także oficjalna strona WTA. - Dawno, dawno temu Iga Świątek była najlepszą juniorką na trawie. To był 2017 rok, gdy Polka wygrała juniorski tytuł wielkoszlemowy na nawierzchni, która później okazała się dla niej najmniej korzystna. Dziś przystąpiła do rywalizacji po najlepszym wyniku na trawie w seniorskiej karierze, jakim jest finał w Bad Homburg. Pewnie pokonała Polinę Kudermietową i poprawiła swój bilans na Wimbledonie do 12-5. To oczywiście bardzo solidny wynik, ale być może przez poziom dominacji na mączce, Świątek zawsze deprecjonowała swe umiejętności na trawie - czytamy.


Kudermietowa nie wytrzymała tempa Świątek
- Ten mecz był wyrównany do momentu, w którym przestał taki być. Świątek z euforią dostroiła swoją grę do tego, co oferowała Kudermietowa i w drugim secie nie dała jej szans - tak triumf Polki podsumował brytyjski dziennik "The Guardian". - Kudermietowa potrafiła być skuteczna w pierwszym secie, ale Świątek pozostała bardziej skupiona w końcówce meczu i nie dała rywalce zachować własnego rytmu. Widać, iż porażkę z Bad Homburg zostawiła już za sobą - podsumował portal tennisuptodate.com.
- Świątek musiała się nieco namęczyć w pierwszym meczu Wimbledonu, ale ostatecznie dała radę zamknąć mecz z Poliną Kudermietową w dwóch setach. Polka przełamała rywalkę w dwunastym gemie pierwszego seta, gdy Rosjanka serwowała, by pozostać w secie. Przegranie go w łamiącym serce stylu to było za wiele dla Kudermietowej. Świątek wygrała pięć gemów z rzędu od stanu 1:1 w drugim secie i skończyła mecz - opisuje przebieg wydarzeń amerykański portal tennisworldusa.org.


Progres niepodważalny
Za to francuski dziennik "L'Equipe" stwierdził, iż Iga Świątek i trawa, to coraz lepsze połączenie - Trawiaste korty pasują do niej coraz mocniej. Świątek dość łatwo pozbyła się Kudermietowej z drabinki, wykorzystując jedynego breakpointa w pierwszym secie, a potem rozjeżdżając rywalkę w drugim. Łącząc to z turniejem w Bad Homburg, Świątek odniosła już w tym sezonie czwarte zwycięstwo na trawie. To dwa razy więcej niż w zeszłym roku - czytamy. W drugiej rundzie Polka zagra z Amerykanką Caty McNally.
Idź do oryginalnego materiału