Tak wygląda tabela Ekstraklasy po niedzielnych hitach

2 godzin temu
Hit 10. kolejki ekstraklasy między Legią Warszawa a Pogonią Szczecin nie obfitował w grad goli, ale mimo wszystko dostarczył sporych emocji. Zakończył się zwycięstwem stołecznej ekipy, a decydujące trafienie zdobył Mileta Rajović. To była ważna wygrana dla piłkarzy Edwarda Iordanescu, bo pozwoliła awansować w tabeli. Niedziela nie przyniosła jednak zmian na czele stawki. Tak wygląda tabela ekstraklasy po meczu Legia Warszawa - Pogoń Szczecin.
Niedziela mogła doprowadzić do zmian w czołówce ekstraklasy. Na ten dzień zaplanowano trzy spotkania. Najpierw Raków Częstochowa pokonał 1:0 Widzew Łódź po golu w doliczonym czasie gry. Następnie po szalonym starciu Lech Poznań zremisował 2:2 z Jagiellonią Białystok. Mimo wszystko do zmian w TOP 3 nie doszło. Wiadomo było, iż w takim wypadku nie dojdzie do nich choćby po ostatnim meczu tego dnia. W nim Legia Warszawa podejmowała na własnym stadionie Pogoń Szczecin.


REKLAMA


Zobacz wideo Czy sędziowie powinni być karani za złe decyzje? Kosecki: Dla nich już największą karą jest hejt w Internecie


Legia Warszawa triumfuje. Pogoń Szczecin w tarapatach
Starcie zaczęło się zdecydowanie lepiej dla gospodarzy. Już w 4. minucie padła bramka. Chwilę wcześniej doszło do faulu w polu karnym. Przewinienia na Noahu Weisshaupcie dopuścił się Musa Juwara. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Mileta Rajović i błyskawicznie skorzystał z okazji. Uderzył w sam środek, myląc bramkarza, który rzucił się w prawy róg. W kolejnych minutach przez cały czas aktywniejsza była Legia, choć Pogoń przeprowadziła kilka groźnych akcji. Po żadnej z nich nie padła jednak bramka. Tak więc pierwsza część spotkania zakończyła się skromnym prowadzeniem piłkarzy Edwarda Iordanescu.


W drugiej odsłonie gra nieco się wyrównała, a okazji było jak na lekarstwo. Większą inicjatywę wykazywali jednak gospodarze. Pierwsza groźniejsza akcja pojawiła się w 76. minucie. Wówczas zakotłowało się w polu karnym Pogoni. Legia miała kapitalną okazję, by podwyższyć prowadzenie i nieco odetchnąć. Szansy nie wykorzystał jednak Radovan Pankov. 10 minut później celnie uderzył Rajović, ale bramkarz ze Szczecina poradził sobie wzorowo. I finalnie więcej goli w tym spotkaniu nie padło.
To zwycięstwo pozwoliło Legii awansować w tabeli ekstraklasy. Po dziewięciu spotkaniach zajmuje szóstą lokatę z dorobkiem 15 punktów. Do lidera, czyli Górnika Zabrze traci cztery "oczka", ale ma też o jeden mecz rozegrany mniej. A co z Pogonią? Jej sytuacja mocno się skomplikowała. Na koncie ma 10 punktów po 10 starciach, co daje jej odległe... 13. miejsce. Na pierwszej pozycji pozostał wspomniany Górnik. Tuż za jego plecami są Cracovia i Korona Kielce.
Zobacz też: Szokujący gość na Żylecie. Kibice Legii skandowali jego nazwisko.


Tabela ekstraklasy po meczu Legia Warszawa - Pogoń Szczecin:


Górnik Zabrze - 10 meczów, 19 punktów, bilans bramek 15:8
Cracovia - 9, 18 pkt, 17:10
Korona Kielce - 10, 18 pkt, 14:7
Jagiellonia Białystok - 9, 18 pkt, 16:12
Wisła Płock - 9, 17 pkt, 11:6
Legia Warszawa - 9, 15 pkt, 12:6
Lech Poznań - 9, 15 pkt, 17:16
Radomiak Radom - 9, 11 pkt, 15:16
Raków Częstochowa - 9, 11 pkt, 10:13
Zagłębie Lubin - 8, 10 pkt, 16:13
Widzew Łódź - 10, 10 pkt, 13:13
Motor Lublin - 8, 10 pkt, 9:12
Pogoń Szczecin - 10, 10 pkt, 14:19
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - 10, 9 pkt, 13:17
Arka Gdynia - 9, 9 pkt, 5:10
GKS Katowice - 10, 8 pkt, 11:21
Piast Gliwice - 8, 7 pkt, 7:9
Lechia Gdańsk - 10, 6 pkt, 18:25.


A to nie koniec emocji w 10. kolejce ekstraklasy. Przed nami jeszcze dwa spotkania. W poniedziałek o godzinie 18:00 Zagłębie Lubin podejmie na własnym stadionie Arkę Gdynia, a 2,5 godziny później w Lublinie Motor zagra z Radomiakiem Radom.
Idź do oryginalnego materiału