Iga Świątek ostatni raz na kortach pojawiła się 5 września, gdy odpadła z US Open po porażce z Jessiką Pegulą. Od tamtej pory nasza tenisistka rezygnowała z udziału w różnych turniejach. Niedawno przekazała również bardzo zaskakujące wieści o zakończeniu współpracy z jej dotychczasowym trenerem Tomaszem Wiktorowskim.
REKLAMA
Zobacz wideo Świątek bez trenera! Pożegnała się z Wiktorowskim
Wim Fissette nowym trenerem Świątek. Polka zabrała głos o współpracy z Belgiem
Nowym szkoleniowcem Polki został Wim Fissette. To jeden z najlepszych trenerów na świecie, który doprowadził trzy tenisistki do w sumie sześciu tytułów wielkoszlemowych. Już niedługo rozpocznie się WTA Finals, gdzie zobaczymy Świątek pod skrzydłami Belga. Była już liderka rankingu została zapytana na konferencji prasowej o to, jakie zmiany planuje wprowadzić w swojej grze u boku nowego trenera.
- jeżeli odpowiem na to pytanie, to każdy będzie wiedział, jakie są moje słabe strony (śmiech - przyp. red.). Myślę, iż to jest dość oczywiste. Na pewno chcę poprawić swój serwis, tak jak robiłam to przez ostatnie lata. Czuję, iż muszę to kontynuować. Na pewno nie jestem kompletną zawodniczką. Myślę, iż jest wiele rzeczy, które mogłabym wypróbować i być bardziej różnorodna na korcie. Wim ma kilka fajnych pomysłów - powiedziała.
Po czym dodała: Szczerze mówiąc, na razie po prostu przygotowujemy się do tego turnieju i się poznajemy. O prawdziwych zmianach porozmawiamy w przerwie między sezonami, ponieważ to jest adekwatny czas na to. Na razie staram się po prostu być w jak najlepszej formie.
Świątek spytano również o to, co ją najbardziej zaskoczyło u Fissette. - Nie chciałabym porównywać, bo każdy z topowych trenerów jest świetny, ale pracuje w trochę inny sposób. Pewnie po pre-seasonie będzie mi łatwiej odpowiedzieć. Myślę, iż to była dobra decyzja dla mojej kariery. Jak na razie wszystko układa się super i dobrze się dogadujemy. Mam wrażenie, iż trener czuje dużo rzeczy na korcie podobnie jak ja - dodała, cytowana przez Adama Romera.
Po decyzji o rozstaniu z Wiktorowskim wielu zastanawiało się, z kim Świątek nawiąże współpracę. Jednym z kandydatów był właśnie Fissette. Polka na koniec wyjawiła, co zadecydowało o wyborze Belga. - Przede wszystkim jego wizja mojego tenisa. To było najważniejsze. Potem komunikacja, relację, jaką mogłam z nim zbudować. I to, iż był dostępny - zakończyła.
WTA Finals rozpocznie się już w najbliższą sobotę. Iga Świątek trafiła do grupy z Jessiką Pegulą, Coco Gauff i Barborą Krejcikovą. Jej pierwszą rywalką będzie Czeszka, z którą zmierzy się w niedzielę.