Wydaje się, iż hierarchia w bramce FC Barcelony jest już ustalona. Pierwszym bramkarzem ma być Joan Garcia, drugim Wojciech Szczęsny, a trzecim Diego Kochen. Łatwo można zauważyć, iż nie ma tam miejsca dla Marc-Andre ter Stegena. Tymczasem to o Niemcu w ostatnich dniach mówi się najwięcej. Wszystko dlatego, iż początkowo po operacji pleców nie zgodził się na przesłanie raportu medycznego i planowanej rekonwalescencji do Komisji Medycznej La Ligi. A to stanowiło problem dla klubu, który nie mógł zarejestrować do gry wymienionych wcześniej Garcii i Szczęsnego.
REKLAMA
Zobacz wideo "Nie dostał pracy za nazwisko". Syn Czesława Michniewicza poszedł w ślady ojca
Garcia z debiutem. Co na to ter Stegen?
Barcelona po zachowaniu ter Stegena zawiesiła go w funkcji kapitana drużyny, ale gdy Niemiec zmienił zdanie na temat raportu zdrowotnego, to opaska została mu przywrócona. Cała sprawa wywołała niesmak, ale ter Stegen przed meczem z Como w ramach Pucharu Gampera był przywitany przez publiczność w sposób pozytywny.
W starciu z włoskim zespołem, wygranym 5:0, swoje pierwsze 90 minut w barwach Barcelony rozegrał Joan Garcia.
Po spotkaniu kamery uchwyciły zachowanie ter Stegena, który przytula Garcię. Kibice zwrócili jednak uwagę na wyraz twarzy niemieckiego bramkarza. Ten wyglądał na niezadowolonego. Niektórzy podkreślają, iż wsparł Garcię tylko, by zrobić to "pod publiczkę".
Barcelona wypycha ter Stegena
Niemiec robi wszystko, by zwrócić na siebie uwagę, ale w praktyce działacze Barcelony nie widzą dla niego miejsca w drużynie. Tyle iż sam ter Stegen nie zamierza odchodzić z klubu. Chce walczyć o swoją pozycję, gdy już w stu procentach wyzdrowieje.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja u Inakiego Peni. Hiszpan jest zdecydowany na odejście z Barcelony.