Tak Rybakina zachowała się w meczu ze Świątek. Jej trener aż złapał się za głowę

2 dni temu
Zdjęcie: Reuters, screen Polsat Sport


Jelena Rybakina znów przegrała z Igą Świątek mecz, w którym miała przewagę. Jej nowy trener Goran Ivanisević łapał się za głowę, ale nie odezwał się słowem do tenisistki. Dlaczego? W tle zamieszanie wokół Rybakiny i jej starego-nowego szkoleniowca.
Iga Świątek pokonała Jelenę Rybakinę 7:6(5), 6:4 w ramach spotkania półfinałowego Polska - Kazachstan w turnieju drużynowym United Cup. Nasza tenisistka zapewniła reprezentacji awans do finału. Wcześniej swój mecz singlowy wygrał Hubert Hurkacz z Aleksandrem Szewczenką 6:3, 6:2.


REKLAMA


Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"


Świątek zaimponowała przede wszystkim wolą walki. W pierwszej partii przegrywała już 3:5, nie radziła sobie z kapitalnie serwującą Rybakiną. W końcówce nasza tenisistka podniosła jednak poziom gry, a rywalka zupełnie się pogubiła. Widać to było zwłaszcza w tie-breaku.
Ivanisević zareagował
Wymowna okazała się wymiana w dogrywce przy stanie 3:3. Kazaszka przejęła inicjatywę, posłała dwa bardzo mocne, płaskie forhendy. Polka ledwo obroniła się, podniosła piłkę, grała krócej. Rybakina podeszła wtedy do siatki i zagrała woleja, ale na tyle słabo, iż Świątek zdążyła odpowiedzieć. Kolejny wolej szóstej rakiety świata był jeszcze gorszy - Iga Świątek z łatwością minęła bezradną przeciwniczkę.


To był tylko jeden punkt, ale wystarczyło, by Goran Ivanisević złapał się za głowę. Były trener Novaka Djokovicia od niedawna trenuje Jelenę Rybakinę. Wyglądał na wyraźnie rozczarowanego postawą swojej podopiecznej w meczu rozgrywanym w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego.
Tym bardziej, iż Ivanisević ostatnio udzielił wywiadu, w którym tłumaczył, jak ma się zmienić sposób gry Rybakiny. Wspominał m.in. o lepszym wykorzystywaniu akcji przy siatce, szybszym kończeniu wymian wolejem. - Chcę, by częściej grała wolejem, skracała ataki, wykorzystywała swoje warunki nie tylko przy serwisie (Rybakina ma 1,84 m wzrostu - przyp.red.) - mówił Chorwat. W tie-breaku tenisistka nie popisała się na tej płaszczyźnie.


Ostatnie gemy pierwszej partii okazały się najważniejsze dla całego meczu. W drugiej partii Jelena Rybakina serwowała słabiej, Iga Świątek w końcu wykorzystała szansę na przełamanie i już nie oddała przewagi. Ten pojedynek był też łudząco podobny do ich starcia z ubiegłego sezonu.
W lutym w finale w Dosze Świątek pokonała Rybakinę 7:6(8), 6:2. Wówczas przegrywała już 1:4, a potrafiła zareagować. W obu przypadkach brawa dla Polki, ale z drugiej strony trzeba zauważyć, jak jej przeciwniczce zdarza się marnować korzystną sytuację. To na pewno kolejne wyzwanie stojące przed Goranem Ivaniseviciem, który zapewniał niedawno, iż jego podopieczna może zostać numerem jeden na świecie.
Zagadkowe relacje
Relacje na linii Ivanisević - Rybakina pozostają dziś zagadką. W trakcie półfinału Polaków z Kazachstanem chorwacki trener siedział razem z całą kazachską drużyną, ale w drugim rzędzie. Nie rozmawiał ze swoją tenisistką w czasie przerw. Zupełnie inaczej zachowywał się Wim Fissette, który każdą okazję wykorzystywał do przekazania uwag Idze Świątek.
Sytuacja jest niejasna z uwagi na ostatnie zmiany ogłoszone przez Jelenę Rybakinę. Przekazała kilka dni temu, iż do jej teamu wraca Stefano Vukov, z którym przestała pracować pod koniec sierpnia, tuż przed startem ubiegłorocznego US Open. Media sugerowały, iż Vukov miał bardzo źle traktować tenisistkę i otrzymać choćby zawieszenie od Organizacji Kobiecego Tenisa.


Czytaj także: Najlepszy występ Hurkacza od miesięcy!
Sam zainteresowany zaprzeczył tym spekulacjom, ale portal The Athletic podał teraz, cytując jednego z pracowników WTA, iż Stefano Vukov nie będzie mógł towarzyszyć Rybakinie podczas nadchodzącego Australian Open. To dlatego, iż jednak ma być zawieszony przez działaczy i nie otrzyma akredytacji od organizatorów imprezy wielkoszlemowej w Melbourne.
Jak w tym wszystkim odnajdzie się Goran Ivanisević? Nie wiadomo. Jelena Rybakina i Stefano Vukov pracowali razem przez pięć lat. Vukov nie raz na treningach czy w czasie spotkań udzielał jej wskazówek w nerwowy sposób, ewidentnie nie wytrzymywał ciśnienia. Rosyjska dziennikarka Sofia Tartanowa informowała zaś, iż "Vukov miał deptać Rybakinę, nie szanować jej". Środowisko tenisowe nie kryło więc zdziwienia, iż trener ten wraca do ekipy tenisistki na sezon 2025.
Dla Igi Świątek to trzecie zwycięstwo w rywalizacji z Jeleną Rybakiną. Ich bilans bezpośredni wynosi od dziś 4:3 dla Kazaszki. Kolejna okazja do zmierzenia się już od 12 stycznia, gdy ruszy Australian Open. Wcześniej w niedzielę Polacy zagrają w finale United Cup z Czechami, lub USA. Relacja w Sport.pl, transmisja w Polsacie Sport.
Idź do oryginalnego materiału