Skandal, który był skutkiem oszustw Norwegów podczas mistrzostw świata w Trondheim, wstrząsnął światem skoków, ale Polacy do tej pory mieli mało okazji do tego, żeby się o nim wypowiedzieć. Gdy Marius Lindvik i Johann Andre Forfang zostali zdyskwalifikowani po konkursie na dużej skoczni, zawodnicy kadry Thomasa Thurnbichlera byli już po rozmowach z polskimi dziennikarzami.
REKLAMA
Zobacz wideo To może być największe oszustwo w historii skoków. Mamy dowody
Podczas nich pokazywaliśmy im wideo, które ujawniliśmy na Sport.pl i które było jednym z dowodów w sprawie, ale nie chcieli go szeroko komentować. Mówili, iż muszą je przejrzeć dokładniej, a także, iż koniec końców kilka to zmieniało w ich sytuacji. W czwartek w Oslo było już inaczej. Ale polska kadra w sprawie Norwegów się podzieliła.
Mocne sześć słów Zniszczoła o oszustwie Norwegów. Kubacki: To było grube przegięcie
Część Polaków mówiła o niej dość otwarcie, inni woleli milczeć, albo zbyt wiele nie zdradzać. W ogóle nie wypowiedział się Jakub Wolny, który otwarcie przyznał, iż po nieudanym konkursie nie chciałby powiedzieć w takiej sprawie nic głupiego i woli jeszcze przemyśleć to, co mógłby powiedzieć o Norwegach. Najbardziej otwarty był za to Dawid Kubacki, który o wszystkim opowiadał szeroko i długo. I to z każdym, kto chciał rozmawiać w mixed zonie (strefie dla dziennikarzy, gdzie przeprowadzane są rozmowy po zawodach).
Ale najciekawiej obecny skandal skomentował Aleksander Zniszczoł. - Powiem tak: taktyka dobra, pomysł dobry, wykonanie ciulowe - wskazał skoczek. - Bardzo się cieszę, iż to nie zostało zamiecione pod dywan i zawodnicy ponieśli konsekwencje tego, co zrobili. Bo to było grube przegięcie. Teraz czekamy na ostateczne decyzje i wiadomości z FIS. Cóż, wiadomo, iż są teraz w ciężkiej sytuacji, ale sami się w niej postawili. To była ich decyzja - mówił Dawid Kubacki.
- Myślę, iż następnym razem, nie tylko oni, ale każdy team, o ile by coś chciał takiego mocnego przykombinować, to się pięć razy zastanowi - dodał Kubacki.
Stoch nie myślał o braku startu w Raw Air. "Absolutnie"
Czy Polacy zastanawiali się nad startem w Oslo, gdy jeszcze nie było wiadomo, iż Norwegowie zostaną zawieszeni? - Były takie przemyślenia, zastanawialiśmy się też, czy turniej Raw Air całkiem nie zostanie odwołany - przyznał Kubacki. - Finalnie, cóż, my też tutaj nie jesteśmy od osądzania, tylko od skakania. Na pewno atmosfera by była niespecjalnie super, ale też byśmy po prostu zachowali się profesjonalnie: idziemy i skaczemy. Bo to, co się stało nie jest naszą winą. To nie jest też wina kibiców, którzy chcą przyjść na skocznię i oglądać fajne skoki, więc dlaczego i my, i oni musielibyśmy na tym ucierpieć? Mam na myśli kibiców - ocenił Polak.
Innego zdania jest Kamil Stoch. - Nie, absolutnie nie myślałem o braku startu. To nie jest absolutnie w mojej gestii - zapewnił. - Ja po prostu potrzebuję się skupić na sobie, na tym, co robię teraz. To wymaga ode mnie sporo wysiłku, bo ambicje mam wielkie, ale też staram się zaakceptować to, co jest. Dlatego nie chcę wchodzić w to, co jest poza naszą drużyną - powiedział Stoch.
Norwegowie oszukiwali latami? "Wiem, iż były takie i inne sytuacje"
Johan Remen Evensen, Daniel Andre Tande i Anders Jacobsen w materiale telewizji NRK przyznali się do oszukiwania w trakcie swojej kariery - wielokrotnego, w różnych konkursach i dzięki wielu elementom sprzętu. Czy Stoch zastanawia się, co mogłoby się wydarzyć, gdyby dyskwalifikowano ich w zawodach, w których rywalizował z tymi skoczkami? - Nie, bo to jest przeszłość, tego już nie zmienię. Moją rolą jest skupić się na tym, żeby te skoki były najlepsze, tylko na skakaniu. Jak skończę karierę, może będę się nad tym zastanawiał, ale póki co mam, o czym myśleć i na czym się skupiać - mówił.
- Nie otwiera mi się nóż w kieszeni. Wiem, iż były takie i inne sytuacje. Ale nikt od dawnych czasów nie przekraczał tak granic - opisał Zniszczoł.
Co dalej? Kubacki wierzy, iż FIS nie odpuści
Polscy skoczkowie wierzą w to, iż FIS doprowadzi sprawę do końca. - Myślę, iż patrząc po tym, co się dzieje, iż dzisiaj znowu kolejni zawodnicy zostali zawieszeni, to badanie tej sprawy trwa i będzie to FIS ciągnął do końca. I iż doprowadzą do końca tą sprawę, żeby wyczyścić atmosferę, bo o ile jej nie wyczyścimy, to też nigdy nie będzie dobrze - zaznaczył Dawid Kubacki.
Czy Polacy są gotowi współpracować z FIS, gdyby w jakiejkolwiek powiązanej sprawie się do nich zwrócono? - Nie wiem, czy to by było potrzebne - stwierdził Aleksander Zniszczoł, ale da się odnieść wrażenie, iż w kadrze nie byłoby problemu z ewentualnym składaniem wyjaśnień.
Sezon Pucharu Świata w skokach pomimo skandalu i gęstej atmosfery wokół skoczków trwa dalej. Po czwartkowych zawodach w Oslo na piątek zaplanowano treningi i kwalifikacje na mamucie w Vikersund. Kwalifikacje ruszą o godzinie 17:00. Relacje na Sport.pl, a transmisje z zawodów w Eurosporcie, TVN i na platformie Max.