Magdalena Fręch (25. WTA) oraz Iga Świątek (2. WTA) to dwie najwyżej notowane polskie tenisistki, które w tourze WTA zagrały przeciwko sobie raz. W lipcu 2022 r. w Warszawie młodsza z nich zwyciężyła 6:1, 6:2, a powszechnie uchodzi też za większą gwiazdę. Jak podchodzi do tej sytuacji 27-latka i jakie są jej relacje z rodaczką?
REKLAMA
Zobacz wideo Burza wokół słów Ziółkowskiego po finale Pucharu Polski. Kosecki: Po co przepraszać?
Magdalena Fręch mówi, jak na jej karierę wpłynęły sukcesy Igi Świątek. Porównań unika jak ognia
Pochodząca z Łodzi tenisistka wytłumaczyła, jak postrzeganie jej wyników zmieniły sukcesy 23-latki. - Osiągnęła, co osiągnęła i podniosła poprzeczkę fenomenalnie wysoko. Wygrała wszystko, była numerem jeden. To zaowocowało tym, iż bycie 22. w rankingu, co jeszcze kilkanaście lat temu byłoby gigantycznym sukcesem i odtrąbione jako szczyt, teraz jest dużo niżej przy osiągnięciach w Wielkim Szlemie i byciu światową liderką - powiedziała w wywiadzie na youtube'owym kanale Zdyscyplinowani.
Jednocześnie Fręch unika zestawień ze Świątek i wskazuje na różnice pomiędzy nimi. - Nie porównuję się do Igi ani do jej kariery, która jest zupełnie inna niż moja. Gramy zupełnie inaczej w tenisa, jesteśmy różnymi osobami i kobietami. choćby nie było cienia porównania między nią a mną - wyjaśniła. I uważa, iż też zyskała na sukcesach rodaczki. - Nie odbieram tego w taki sposób, iż mi zaszkodziła. To, co osiągnęła, sprawiło, iż wiele osób zaczęło się interesować tenisem, a na świecie usłyszeli o polskich zawodniczkach - podkreśliła.
Zobacz też: Mamy to! Fręch ograła w Rzymie byłą liderkę rankingu WTA!
- Jest motywacją, pokazuje, iż możemy coś osiągnąć, iż to jest realne i namacalne. Jej pozycja bardzo motywuje do tego, aby się poprawiać, wspinać coraz wyżej. Tak to traktuję, nie odbieram tego, iż na jakimś polu jest gorzej ze względu na obecność Igi - dodała.
Magdalena Fręch zdradza, jakie relacje ma z Igą Świątek oraz Magdą Linette. "Zawsze zamienimy słowo"
Później 25. rakieta świata dostała pytanie o relacje ze Świątek oraz Magdą Linette (32. WTA) poza kortem. Okazuje się, iż trzy najlepsze polskie tenisistki miały wspólną grupę do rozmów. - Miałyśmy, jak grałyśmy w FedCupach - zdradziła 27-latka. A jak wygląda to zazwyczaj? - Tyle, co widujemy się na turniejach, zawsze zamienimy słowo, w końcu mówimy w tym samym języku. Każda z nas jest skupiona na swoich obowiązkach i na tym, co ma do zrobienia, więc czasu jest naprawdę bardzo mało. Ale jesteśmy w kontakcie - zakończyła.
Aktualnie Fręch, Świątek oraz Linette grają w turnieju WTA 1000 w Rzymie. I w komplecie awansowały do trzeciej rundy.