Tak Lewandowski potraktował kolegę z Barcelony. Przekroczył granicę?

3 dni temu
Zdjęcie: Reuters // screen


Robert Lewandowski wrócił do klubu po zgrupowaniu reprezentacji Polski. Napastnik oraz jego koledzy nie mają zbyt dużo czasu w odpoczynek, bo już w czwartek zagrają zaległy mecz ligowy z Osasuną. Na ostatnim treningu FC Barcelony obecny był już pełny skład, a kamery nagrały, jak Robert Lewandowski potraktował kolegę z drużyny.
Za nami zgrupowanie reprezentacji Polski, o którym wciąż szeroko się dyskutuje z uwagi na poziom gry biało-czerwonych oraz sytuację z Robertem Lewandowskim. Kapitan polskiej kadry w pierwszym meczu z Litwą zapewnił trzy punkty, zdobywając bramkę na 1:0 w 81. minucie, ale trzy dni później usiadł na ławce rezerwowych w starciu z Maltą.


REKLAMA


Zobacz wideo Mocny apel Roberta Lewandowskiego po meczu z Litwą. "Najwyższy czas"


Tak Lewandowski potraktował kolegę z drużyny
Sądzono, iż powodem takiej decyzji Michała Probierza jest zdrowie napastnika, który z Litwą zszedł z urazem, ale Lewandowski pojawił się na murawie na ostatnie pół godziny. Selekcjoner reprezentacji Polski był krytykowany, iż nie skorzystał z kapitana od początku meczu, mimo iż ten był dostępny do gry. Eksperci oraz opinia publiczna posądzała go nawet, iż celowo oszczędza zdrowie Lewandowskiego, albowiem ten w czwartek ma zaległy ligowy mecz z Osasuną.
Lewandowski wrócił do Barcelony i w środę pojawił się na treningu swojej drużyny. - Robert jest gotowy do gry. Jutro rano zdecydujemy, czy zacznie mecz od początku. Czuje się dobrze i to dla nas dobre wieści. Ferran Torres też jest sprawny i jest w formie - powiedział na konferencji prasowej Hansi Flick.


Ze zdrowiem polskiego napastnika wydaje się wszystko w porządku, a sam zawodnik na treningu był w doskonałym nastroju. Media społecznościowe obiegł krótki filmik, na którym widać, jak Lewandowski potraktował kolegę z zespołu Fermina Lopeza. W pewnym momencie przyjacielsko uderzył go w kark.


Domowe spotkanie FC Barcelony z Osasuną odbędzie się w czwartek o godz. 21:00. Relacja na żywo w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału