Tak Kazachowie zareagowali na to, co działo się w meczu Aktobe - Legia

3 godzin temu
Legia Warszawa cierpiała podczas rewanżowego meczu z FK Aktobe, ale ostatecznie wygrała i przypieczętowała awans do II rundy eliminacji Ligi Europy. Gol Juergena Elitima rozdzieliła oba zespoły, ale rywale zespołu Edwarda Iordanescu mogą czuć ogromny żal. Nie wykorzystali swojej szansy. Taka narracja utrzymuje się też w tamtejszych mediach.
To nie był wielki mecz Legii Warszawa. Kibice mogliby wręcz powiedzieć w tym przypadku, iż cel uświęcał środki. A cel udało się zrealizować - warszawianie w czwartkowy wieczór wygrali w Kazachstanie z Aktobe 1:0. Trafienie Juergena Elitima z doliczonego czasu gry drugiej połowy przypieczętowało awans do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy. Rywale warszawskiego klubu, sądząc po relacjach tamtejszych mediów, czują z kolei duży niedosyt.


REKLAMA


Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"


W Kazachstanie żałują porażki z Legią. "Złota szansa" zmarnowana
"Aktobe zmarnowało swoją 'złotą szansę' w europejskich rozgrywkach" - pisze portal sports.kz, tłumacząc, iż jedyny gol w meczu padł w doliczonym czasie gry. Kazachowie rzeczywiście mogą żałować zmarnowanych sytuacji. Sam Artur Szuszenaczew dwukrotnie mógł pokonać dobrze dysponowanego tego dnia Kacpra Tobiasza.


- Zdaję sobie sprawę, iż dobry mecz to jedno, a dalej gra Legia. Gratuluję jej - powiedział trener, dodając jednocześnie iż jego zespół zasłużył na strzelenie gola. - Mogliśmy strzelić dwie lub trzy. Trochę szczęścia.... Były szanse w pierwszej połowie, a w drugiej mogliśmy strzelić gola - dodał trener Wiaczesław Lewczuk na pomeczowej konferencji prasowej. Jego słowa cytuje sportarena.kz.
Ten sam portal przywołuje wypowiedź Daniela Sosaha, który także żałuje, iż nie udało się rozstrzygnąć meczu na swoją korzyść. Skrzydłowy sprawiał Legii mnóstwo problemów - był jedną z najaktywniejszych postaci w zespole Lewczuka.


- Myślę, iż mieliśmy trochę pecha. Rozegraliśmy dobry mecz. Graliśmy dobrze, ale ostatecznie przegraliśmy. Jestem jednak pewien, iż naprawimy błędy i wrócimy silniejsi. Przede wszystkim musimy poprawić wykończenie, bo to jest najważniejsze. Stwarzamy wiele sytuacji, ale nie potrafimy ich przekuć w bramki. Musimy nad tym popracować, musimy iść w tym kierunku - stwierdził.


Aktobe odpadło z Ligi Europy, ale nie z europejskich pucharów. W kolejnej rundzie eliminacji zagra ze Spartą Pragą.
Idź do oryginalnego materiału