Przed Robertem Lewandowskim już czwarty sezon w barcelońskich barwach. Gdy w 2022 roku opuszczał Bayern Monachium, można się było zastanawiać, czy aby na pewno Polak będzie w Katalonii tak wielką gwiazdą, jak w Bawarii. Już wtedy miał niespełna 34 lata, a w dodatku po raz pierwszy w karierze trafił do ligi innej niż polska lub niemiecka. Z perspektywy czasu okazało się jednak, iż działacze "Dumy Katalonii" wcale się nie pomylili, stawiając na niego.
REKLAMA
Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała
Hiszpanie podsumowują Lewandowskiego
W trzecią rocznicę podpisania przez Polaka kontraktu z Barceloną, kataloński dziennik "Mundo Deportivo" postanowił przeanalizować przygodę naszego reprezentanta z klubem. Tamtejsi dziennikarze podkreślili, iż praktycznie w każdym sezonie Lewandowski zapewniał Barcelonie wiele dobrego.
- W swoim pierwszym sezonie 2022/23 został królem strzelców La Liga z dorobkiem 23 goli, których łącznie w całym sezonie strzelił 33. Był kluczem do wywalczenia mistrzostwa Hiszpanii oraz Superpucharu. W drugim zapewnił 26 goli, jednak jego liczby nie przełożyły się na żadne trofeum. Z kolei w minionych rozgrywkach pobił swój rekord w Barcelonie i strzelił 42 gole. Był niezbędnym elementem drużyny Hansiego Flicka, która zdobyła mistrzostwo, Superpuchar oraz Puchar Króla. Kontuzja wykluczyła go niestety z decydującego momentu sezonu, jakim był półfinał Ligi Mistrzów przeciwko Interowi Mediolan - czytamy.
Podkreślenie dorobku, a potem koniec?
Hiszpanie uznali go jednak całościowo za czołowego napastnika w najnowszej historii klubu. Wskazali też, iż Lewandowski jak najbardziej może zostać legendą. - Jak dotąd jego czas w Barcelonie można oceniać lepiej niż pozytywnie. Kontrakt zapewnił mu łącznie 45 milionów euro, ale było warto. Lewandowski planuje dalej budować swoje dziedzictwo w Barcelonie w nadchodzącym sezonie, który zanosi się na ostatni w klubie dla legendarnego napastnika - podsumowuje "Mundo Deportivo".