Novak Djoković miał już problemy mięśniowe w ćwierćfinale z Carlosem Alcarazem, prosił o pomoc fizjoterapeuty w trakcie spotkania. Ale przezwyciężył trudności i pokonał Hiszpana w czterech setach. Półfinał z Alexandren Zverevem zakończył się po pierwszym secie, którego Serb przegrał. Schodził z kortu przy gwizdach kibiców, dla których powód decyzji o wycofaniu się z dalszej gry był niejasny.
REKLAMA
Zobacz wideo Niesamowite, co Iga Świątek zrobiła w Australian Open. "To już widać" [To jest Sport.pl]
Djoković opublikował wyniki badań
Djoković miał naderwany mięsień, ale udało mu się przygotować do gry ze Zverevem. Ale w trakcie meczu z Niemcem ból był coraz mocniejszy, co utrudniało grę na wysokim poziomie. Serb wiedział, iż taka nierówna rywalizacja nie ma sensu.
- Zrobiłem wszystko, co mogłem, aby poradzić sobie z naderwaniem mięśnia. Pod koniec pierwszego seta zacząłem odczuwać coraz większy ból. To było dla mnie za wiele, żeby to udźwignąć w tym momencie. Wiedziałem, iż choćby jeżeli bym wygrał pierwszego seta, to miałbym pod górkę, by fizycznie mu dorównać przez dwie, trzy czy cztery godziny. Myślę, iż dzisiaj nie dałbym rady - tłumaczył Djoković na piątkowej konferencji prasowej.
Nie wszyscy wierzyli w jego problemy, w tym kibice na Rod Laver Arenie, którzy wygwizdali i wybuczeli go, gdy schodził z kortu. Zverev bronił swojego rywala. Apelował w wywiadzie pomeczowym o szacunek dla jednego z najlepszych tenisistów w historii. - Powinniśmy przestać obwiniać Novaka. Zrobił absolutnie wszystko, co mógł na korcie przez ostatnie 20 lat - dodał na konferencji.
Zobacz też: Piątek jest po prostu niesamowity! Polak rządzi w Turcji
Mimo to niektórzy kibice i eksperci w sieci nie wierzyli w to, iż problemy zdrowotne Djokovicia były aż tak poważne. zwykle potrafił poradzić sobie z bólem i urazami, rzadko zdarzało się, żeby odpuszczał grę i kreczował. Ale tym razem musiał odpuścić.
Serb postanowił też udowodnić wszystkim krytykom, hejterom i niedowiarkom, iż są w dużym błędzie. Opublikował w mediach społecznościowych wyniki badań i skany kontuzjowanego uda. Zdjęcia z rezonansu magnetycznego nie pozostawiają żadnych wątpliwości.
"Pomyślałem, iż zostawię to tutaj dla wszystkich 'ekspertów' od urazów sportowych" - dodał w treści posta na Twitterze.
Djoković opublikował dokładnie zdjęcie rezonansu mięśnia lewego uda. Zdecydowanie widać naruszenie i uszkodzenie włókien mięśniowych blisko kości udowej, ale także bliżej skóry.
Djoković będzie miał teraz sporo czasu, żeby się zregenerować. Do marca nie ma żadnego turnieju rangi ATP Masters 1000. Dopiero w trzecim miesiącu roku będziemy mieli dwie takie imprezy - w Indian Wells i Miami.