Tak Brzęczek inspiruje młodych piłkarzy. "Zawsze o tym wspomina"

4 godzin temu
Jerzy Brzęczek rewelacyjnie rozpoczął współpracę z reprezentacją do lat 21. W eliminacjach do mistrzostw Europy jego zespół odniósł komplet zwycięstw, a wynik 6:0 ze Szwecją wywołał euforię w całym kraju. - Wyniki, które osiągnęliśmy dotychczas, nie są przypadkowe - twierdzi kapitan polskiej młodzieżówki Tomasz Pieńko. Wyjaśnił też, czym Brzęczek "ujął" swoich piłkarzy.
Tomasz Pieńko za kadencji Jerzego Brzęczka wyrósł na prawdziwego lidera reprezentacji Polski do lat 21. To właśnie jemu trener powierzył funkcję kapitana, a ten znakomicie się odpłaca. W trzech pierwszym spotkaniach eliminacji do mistrzostw Europy zanotował aż 5 asyst. Z kolei w ostatnim spotkaniu ze Szwecją - wygranym aż 6:0 - skompletował hat-tricka. Teraz opowiedział nieco więcej o współpracy z byłym selekcjonerem pierwszej reprezentacji.


REKLAMA


Zobacz wideo Były prezes Legii o Iordanescu: Nie chciałbym takiego trenera w swoim klubie


Tak Brzęczek przekonał do siebie drużynę. Kapitan ujawnia. "To klucz"
A ta układa się znakomicie. Jak na razie nasza młodzieżówka wygrała wszystkie cztery mecze, mimo iż wcześniej nie rozgrywała żadnych sparingów. - Czym ujął nas trener? Wydaje mi się, iż sposobem na utrzymywanie się przy piłce. To klucz na poziomie młodzieżowej reprezentacji. Cały czas nad tym pracujemy i to doskonalimy. I już widać, iż potrafimy to przełożyć na warunki meczowe. Wyniki, które osiągnęliśmy dotychczas, nie są przypadkowe. To efekt naszej stabilnej pracy na treningach - wyjaśnił Pieńko w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".


Sam piłkarz Rakowa Częstochowa ma z Jerzym Brzęczkiem szczególną relację. - Trener często pojawia się na naszych meczach. Rozmawiamy po ich zakończeniu często w klubie na żywo. Gdy mamy wolny dzień lub popołudnie, to zwykle rozmawiamy z trenerem w cztery oczy. Akurat mieszkamy blisko siebie i dzięki temu ten kontakt jest łatwiejszy niż w przypadku innych zawodników z reprezentacji - zdradził 21-latek.
Tą historią Brzęczek inspiruje młodych piłkarzy. "Zawsze o tym wspomina"
Po meczu Polska- Szwecja furorę zrobiło nagranie, na którym widać jak na siedem sekund przed końcem i stanie 6:0 Brzęczek wciąż stara się motywować swoich graczy. "Gramy do gwizdka" - krzyczał do nich z ławki rezerwowych. Choć wielu mogłoby to uznać za lekką przesadę, Pieńko doskonale rozumie jego podejście. - Trener nas tego uczy. Każdy z nas zdaje sobie doskonale sprawę, iż w eliminacjach każda bramka będzie ważna. w tej chwili mamy tyle samo punktów, co reprezentacja Włoch, ale mamy więcej strzelonych bramek. W dodatku nie straciliśmy ani jednego gola. Poprzednie lata pokazały, iż gole mocno się liczą. Wobec tego taka determinacja w dążeniu do celu jest zakorzeniona zarówno w nas, jak i samym trenerze - tłumaczył.


Po tym, co nasi młodzieżowcy pokazali na początku eliminacji, zaczęły już choćby pojawiać się dyskusje, czy tę ekipę stać na awans na igrzyska olimpijskie w 2028 r. Byłaby to niesamowita historia również ze względu na postać Brzęczka, który w 1992 r. przywiózł z kolegami olimpijskie srebro z Barcelony jako zawodnik. - Trener zawsze o tym wspomina. Opowiada nam o tym, iż to świetne przeżycie i to nie tylko w kontekście naszej dyscypliny. Jego opowieści na pewno jeszcze mocniej działają na wyobraźnię. Chcielibyśmy pójść w ich ślady i osiągnąć co najmniej podobny sukces - zakdeklarował Pieńko.
Idź do oryginalnego materiału