Pomimo upływu lat, Głotota wciąż jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich postaci ze świata boksu. 57-latek na przełomie lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych był ucieleśnieniem spełnienia amerykańskiego snu w polskim wydaniu. Po wyjeździe do Stanów Zjednoczonych zamieszkał w Chicago, gdzie rozpoczęła się jego wielka pięściarska kariera.
REKLAMA
Zobacz wideo Duet Szczęsny - Krychowiak powraca! Co tam się działo
Gołota za Oceanem dał kilka pamiętnych walk, które przeszły do historii nie tylko polskiego, ale światowego boksu. Takich jak dwumecz z Riddickiem Bowe, w którym prowadził na punkty w obu pojedynkach, ale został zdyskwalifikowany za ciosy poniżej pasa. Ponadto aż cztery razy miał okazję walczyć o tytuł mistrza świata w boksie. Dwukrotnie te starcia zakończyły się jego bolesnymi porażkami, ale też w opinii wielu ekspertów dwa razy - z Chrisem Byrdem i Johnem Ruizem - został oszukany przez sędziów i powinien zdobyć tytuł.
Po wyborze na papieża Roberta Prevosta, "Przegląd Sportowy Onet" skontaktował się z legendą polskiego boksu. Przypomnijmy, iż Prevost, który przybrał imię Leon XIV, z pochodzenia jest Amerykaninem, a urodził się właśnie w Chicago.
- To jest ewenement na skalę światową! Jestem osobą wierzącą i chodzę do kościoła, ale w Chicago nikt nigdy o nim nie wspominał. Ludzie będą w szoku jeszcze przez parę tygodni. Wielki szok. Trzeba się będzie z tym oswoić - powiedział Gołota.
Polak odniósł się także do prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Gołota nie ma wątpliwości, jaka nacja w obecnym układzie społeczno-politycznym będzie pociągała za sznurki na świecie.
— To jest szok! Ale to fajnie, Ameryka rządzi. Trump rządzi światem, a kościołem Leon XIV. Tego nie było jeszcze nigdy — mówił pełen wrażeń Gołota.