Taazy o walce z Labrygą: Nie jest mi to potrzebne

3 godzin temu

Kolejka do Kamila Mataczyńskiego jest co raz dłuższa. Jedną z osób, która w niej czeka, jest Denis Labryga. Skonfliktowany z nim „Taazy” nie widzi jednak potrzeby by walczyć z rosłym zawodnikiem „WCA”!

Spór pomiędzy nimi zaczął się już kilka miesięcy temu. Otóż „Taazy” za namową Alana Kwiecińskiego przyszedł na trening do klubu „WCA”. W jego trakcie trochę poturbował mniej doświadczonego trenującego, a po upomnieniu ze strony sztabu trenerskiego… powtórzył to. Spotkało się to oczywiście z surową i konkretną reakcją ze strony klubu, którego władze zdecydowały się „zbanować” Kamila.

Wtedy też Denis Labryga podobno wziął „Taazy’ego” na słówko, i to podobno wtedy udzielił mu czegoś na wzór reprymendy wychowawczej. Według Kamila nic takiego nie miało miejsca i to właśnie doprowadziło do eskalacji tego konfliktu.

„Taazy” odkąd pojawił się we freak fightach wygrywa wszystko, zdobywając przy okazji poklask publiczności. Według wielu przeszedł on już grę zwaną freak fightami, jednakże tego zdania nie podziela właśnie Labryga. Mianowicie Denis uważa się za „bossa” tej gry, który z pewnością byłby dla „Taazy’ego” jednym z wyzwań „niemożliwych”.

ZOBACZ TAKŻE: Mamed Khalidov zażartował z Artura Szpilki: Woda jest cieplejsza niż u Artura [WIDEO]

Taazy o walce z Denisem Labrygą!

Ostatnio na kanale „MMA-Bądź na bieżąco” ukazał się wywiad właśnie z Mataczyńskim. Streamer wypowiedział się w nim odnośnie potencjalnego pojedynku z Labrygą:

Jest sens, ale wolałbym brać inne walki niż tę. Załęcki to jest świnka, a on to już w ogóle. 30 kg różnicy… bez przesady. Aczkolwiek może mógłbym z nim wyjść w MMA bądź w boksie w dużych rękawicach. (…) Mam tyle walk na horyzoncie, iż nie jest mi to potrzebne. On tak kozaczy…, a niech sobie prosi, niech mnie błaga, może kiedyś ją wybłaga. Niech sobie jeszcze poćwiczy.

Wychodzi na to, iż finalnie chyba nie dojdzie nigdy do pojedynku „Taazy” vs. Labryga. Tym bardziej, iż ostatnio Kamil wspominał o tym, iż Denis musiałby do walki z nim schudnąć… 30 kilogramów. Nie zapominajmy też o tym, iż zawodnik „WCA Fight Team” widzi siebie za 2 lata w organizacji UFC. Potencjalna walka z niepokonanym streamerem z pewnością byłaby dla niego sporą liczbą korków wstecz pod względem sportowym. Nie zmienia to jednak faktu, iż jest on chętny na taki pojedynek z Mataczyńskim. Do tanga trzeba jednak dwojga…

Idź do oryginalnego materiału