Szymon Kołecki jest chętny na stoczenie walki z Tomaszem Narkunem. Zawodnik po udanym powrocie do startów opowiedział o pojedynku oraz planach na przyszłość.
Szymon Kołecki wreszcie wrócił do zawodowego MMA. Kołecki pewnie pokonał Olego Thompsona i zanotował bardzo ważne zwycięstwo dla dalszej kariery. Kołecki udowodnił, iż nie zardzewiał i błyszczał w parterze gdzie fenomenalnie atakował rywala łokciami.
Szymon Kołecki opowiedział o ofertach jakie wpłynęły przed galą Babilon MMA 50. Okazuje się, iż Oli Thompson nie był jedynym rywalem branym pod uwagę. Wszystko przez to, iż Anglik w pewnym momencie się wahał i rozważał wycofanie ze starcia. To sprawiło, iż olimpijczyk otrzymał propozycje walk z dwoma innymi zawodnikami.
Szymon odniósł się do tych ofert w długiej rozmowie z Jarem i podkreślił, iż choć teraz nie brał ich pod uwagę to w przyszłości chętnie rozważy walkę z Tomaszem Narkunem.
– adekwatnie żadne zobowiązujące. Pierwszy był Thompson, przez chwilę chciał się wycofać i podesłano zapytanie o Toma Breese, Tomka Narkuna. Nie brałem ich pod uwagę, bo czekałem na decyzję Thompsona. Z Narkunem nie ma problemu, ale nie w tych warunkach finansowych. o ile miałbym walczyć z kimś na poziomie Narkuna, te warunki muszą być inne.
