Szwedzka moda na Afrykanów

kkslech.com 5 dni temu

W Polsce co pewien czas zmienia się moda na transferowe kierunki. W ostatnich kilkunastu latach do Ekstraklasy trafiał zaciąg z Bałkanów, była moda na Hiszpanów, Portugalczyków, Słowaków, a ostatnio głównie dzięki Lechowi Poznań jest moda na Skandynawów, którzy w innych klubach często są jednak wątpliwej jakości.

W Szwecji znaleziono za to sposób, jak podnieść swój budżet a choćby podnieść jakość drużyny za niewielkie pieniądze. Dobrze na tym polu od paru okienek radzi sobie nasz pucharowy znajomy w postaci Hammarby BK. Odilon Kossounou z afrykańskiej szkółki Wybrzeża Kości Słoniowej kosztował przysłowiowe grosze, a później ten 24-letni dziś zawodnik odszedł do FC Brugge za prawie 4 miliony euro. Był czas, kiedy Belgowie sprzedali go za 23 miliony euro robiąc na nim jeszcze lepszy interes. Inny belgijski klub KRC Genk za 2 miliony euro z Hammarby pozyskał Aziza Ouattarę ściągniętego przez Szwedów z tej samej szkółki, w podobnym czasie do FC Kopenhagi za ponad 4 miliony euro został sprzedany młody Nigeryjczyk, Akinkunmi Amoo.

Rok temu Hammarby znowu zrobiło interes. Za niewielkie pieniądze pozyskało dziś 19-letniego Divine Teaha, którego po zaledwie paru miesiącach sprzedało do Slavii Praga za 3,5 mln euro. Ten sam klub w ghańskiej szkółce znalazł Nathaniela Adjei’ego, podszkolił go, po czym sprzedał Afrykanina do Francji za blisko 6 milionów euro. Największe talenty i tak pochodziły ze akademii o nazwie ASEC Mimosas, z której przybył inny reprezentant WKS, Bazoumana Toure. W Hammarby BK pograł przez rok, tej zimy za 10 milionów euro został sprzedany do Hoffenheim. Klub Hammarby BK wszystkich wspomnianych Afrykanów ściągnął za tzw. „frytki” i od 2022 roku zarobił na nich kilkadziesiąt milionów euro.

Swego czasu w Zambijczyku interes zrobił inny sztokholmski klub i inny dawny rywal Lecha Poznań – Djurgarden, choć on nie mógł pochwalić się tak potężnym zarobkiem na Afrykanach, jak Hammarby. Edward Chilufya odszedł do FC Midtjylland za niecałe 2,5 mln euro. Lepiej idzie AIK-owi Solna, z którym dawniej rywalizowaliśmy w Europie kilka razy. Szwedzi spod Sztokholmu zeszłego lata sprzedali piłkarza Lamine Fanne za 4,5 mln euro do Luton. Niecały milion euro zgarnęli choćby od Rakowa Częstochowa za transfer Erika Otieno z Kenii, za to Bayern Monachium zapłacił 4,5 mln euro za Jonaha Kusi-Asare mającego ghańskie korzenie.

Sprzedawać Afrykanów pozyskiwanych z tamtejszych szkółek potrafią jeszcze m.in. w Elfsborgu. Joseph Okumu został wytransferowany do Belgii za ponad 3 mln euro, potem inny klub kosztował 10 milionów. Tej zimy Elfsborg za niecałe 2 miliony euro do Anglii oddał Michaela Baidoo, a w tym samym okienku transferowym 21-letni kenijski pomocnik Timothy Noor Ouma za 2 mln euro powędrował do Danii. Oczywiście coraz więcej pieniędzy na sprzedaży Afrykanów lub Szwedów afrykańskiego pochodzenia zarabiają również inne kluby z Allsvenskan. Na przykład Hacken zeszłej zimy za ponad 7 mln euro do Belgii wytransferowało Momodou Lamina Sonko, obywatel WKS, Benie Traore za ponad 4,5 mln euro odszedł do Sheffield United, natomiast IFK Goteborg kilkanaście miesięcy temu za Malicka Yalcouye z Mali dostał 7 mln euro od Brighton.

W Szwecji interes na młodych Afrykanach kwitnie w najlepsze, w Polsce jeszcze nikt nie wpadł na pomysł nawiązania współpracy z afrykańskimi szkółkami w celu pozyskiwania stamtąd nastolatków do oszlifowania, którzy później mogą przynieść miliony złotych zysku.

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału