Szpilka krótko i dosadnie! Skomentował zachowanie Denisa na FAME

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. YouTube/FAME


Artur Szpilka nie rozwodził się specjalnie, gdy został zapytany o walkę Denisa Załęckiego z Natanem Marconiem i Adrianem Ciosem.

Torunianin zadebiutował pod szyldem największej organizacji freak fight w Europie. Podczas gali FAME: THE FREAK zmierzył się z dwoma rywalami jednocześnie. Natan Marcoń i Adrian Cios na różne sposoby próbowali wyprowadzić Denisa z równowagi na konferencji. Wreszcie podczas wspólnego programu dopięli swego.

„Kraken” opowiedział partnerowi z drużyny historię, którą jasno nawiązywał do tej z życia partnerki Załęckiego. Wściekły Załęcki groził odwołaniem walki i zapowiedział, iż obu oponentów spotka kara.

Szpilka dosadnie o Denisie Załęckim

Trzyosobowy co-main event ostatniej gali FAME MMA zakończył się po zaledwie 31 sekundach. Denis Załęcki wykonał soccer kick na Marconiu, po czym jeszcze dwukrotnie spróbował kopnąć go w głowę. Chwilę później w klatce zapanował chaos, a jeden z członków ekipy „Bad Boya” zaatakował Adriana Ciosa.

Posypały się kary finansowe i bany. Wspomniany cornerman Torunianina otrzymał dożywotni zakaz wstępu na gale FAME, Marcoń stracił 20% wynagrodzenia, a Załęcki 30%.

O zachowaniu Denisa wypowiadało się wiele osób, jak „Don Kasjo”, czy „Wielki Bu”. Przy okazji rozmowy z TV Reklamą głos zabrał też Artur Szpilka. Były pięściarz, a w tej chwili zawodnik wagi ciężkiej KSW, nie rozwodził się nad dawnym przeciwnikiem. W kilku słowach skomentował to, co Torunianin zrobił w klatce FAME:

A, daj spokój… To jest „mongoł” i tyle.

Popularny „Szpila” miał przyjemność zadebiutować w świecie freak fightów właśnie przeciwko Denisowi Załęckiemu na jednej z gal HIGH League. „Bad Boy” otwarcie mówił, iż wychodzi do pojedynku z kontuzją, a mimo początkowej wspólnej sympatii gwałtownie wywiązał się między zawodnikami konflikt. Spór trwa zresztą po dziś dzień i panowie przez cały czas za sobą nie przepadają.

Idź do oryginalnego materiału