Szokujące słowa Duńczyka. „Zmagałem się z wieloma problemami”

speedwaynews.pl 2 miesięcy temu

Wydawało się, iż dni Duńczyka w Polsce są już policzone. Choć przez lata uważany był za ogromny talent z Kraju Hamleta, to w pewnym momencie znalazł się na zakręcie. Po sezonie 2020 musiał zejść na zaplecze PGE Ekstraligi, zaś po roku 2023 wydawało się już, iż nie podpisze klubu w naszym kraju. Wówczas choć został zakontraktowany w Wybrzeżu Gdańsk na jednego z liderów to zdobywał średnio 1.552 punktu na bieg. Tym samym żaden z ośrodków nie chciał mu dać szansy, a on sam prosił PSŻ Poznań o kontrakt.

„Skorpiony” jednak od samego początku przekazały zawodnikowi. iż miejsce w składzie będzie musiał sobie wywalczyć na przedsezonowych treningach. Tak też się stało, a Jepsen Jensen wystartował w inauguracji Metalkas 2. Ekstraligi. W starciu przeciwko ekipie INNPRO ROW-u Rybnik zaprezentował się przyzwoicie, ale to nie dało mu miejsca w składzie na kolejne spotkania. Na kolejny start w naszym kraju musiał czekać aż do czerwca kiedy to został wypożyczony do GKM-u Grudziądz.

Jepsen Jensen chce wrócić do Grand Prix

„Liglad” skorzystał bowiem na kontuzji Jasona Doyle’a, która przedwcześnie zakończyła sezon Australijczyka. Już na starcie czekała go jednak trudna przeprawa, gdyż debiutował w Lublinie przeciwko tamtejszemu Orlen Oil Motorowi. Pokazał wówczas, iż nie zapomniał jak się jeździ i już w drugim biegu z dziecinną łatwością pokonał Bartosza Zmarzlika. Kolejne mecze tylko potwierdzały wysoką dyspozycję Jepsena Jensena i w końcowym rozrachunku sezon zakończył z najlepszą średnią w karierze! Teraz chce pozostać na fali wznoszącej i wrócić w najbliższym czasie do cyklu Speedway Grand Prix.

Czułem, iż z każdym spotkaniem w zeszłym roku rosło moje zaufanie do samego siebie. Wierzę, iż mogę w dalszym ciągu jeździć na wysokim poziomie i jeżeli będę to kontynuował. to nie widzę przeszkód, dla których nie mógłbym wrócić do cyklu Grand Prix – powiedział Jepsen Jensen dla SpeedwayStara.

Zawodnik, który w lutym skończy 33-lata zadebiutował w elitarnym cyklu już w okresie 2012 i startując z dziką kartą w Vojens zdołał wygrać cały turniej. W kolejnych latach także spisywał się na tyle dobrze, iż organizatorzy cyklu zdecydowali się go nagrodzić stałą przepustką na rok 2015. Wówczas jego przygoda trwała zaledwie jeden sezon, a teraz opowiedział. iż zmagał się wówczas ze sporymi problemami.

Ostatnim razem, gdy dostałem dziką kartę, nie byłem odpowiednio przygotowany, by odnieść sukces. W tamtym czasie zmagałem się z wieloma problemami i jeżeli zaczynasz sezon Grand Prix w ten sposób, nie masz dużych szans – dodał Michael Jepsen Jensen.

Michael Jepsen Jensen
Idź do oryginalnego materiału