Ons Jabeur jeszcze niedawno należała do ścisłego grona najlepszych zawodniczek na świecie. W czerwcu 2022 roku, niedługo po triumfie w zawodach w Madrycie, awansowała na drugie miejsce w światowym rankingu. Od tamtego czasu występowała w trzech finałach wielkoszlemowych: Wimbledon 2022 i 2023 oraz US Open 2022. w okresie 2024 forma Tunezyjki zaczęła jednak drastycznie spadać. Ostatnio zajmowała dopiero 71. miejsce w światowym zestawieniu.
REKLAMA
Zobacz wideo Ulubiona piłkarka Amandy Moury Pietrzak? "Córka Dennisa Rodmana jest bardzo twarda, inspiruje mnie"
Ons Jabuer zawiesza karierę. Iga Świątek ostrzegała
Tunezyjka zmagała się nie tylko z gorszą dyspozycją sportową, ale ciągnącymi się problemami zdrowotnymi. Poprzedni sezon zakończyła już we wrześniu - z powodu kontuzji barku. W minionym Wimbledonie musiała natomiast skreczować pojedynek z Wiktorią Tomową w pierwszej rundzie. Jak przyznała w czwartkowym oświadczeniu: ostatnio trudno było jej odczuwać przyjemność z gry w tenisa.
ZOBACZ TEŻ: Świątek szczera jak nigdy! "Moim największym marzeniem jest..."
- Przez ostatnie dwa lata dawałam z siebie wszystko tak bardzo, walcząc z kontuzjami i mierząc się z walką o najwyższe cele. Głęboko w środku nie czułam szczęścia na korcie od dłuższego czasu. Tenis to tak piękna dyscyplina, ale teraz potrzebuję zrobić krok w tył i postawić siebie na pierwszym miejscu. Móc odetchnąć, wyzdrowieć i odkryć ponownie euforia z życia - przekazała Jabeur w social mediach.
Sytuacji Tunezyjki przyjrzał się portal "The Tennis Gazzette". I zauważył, iż przyczyną jej problemów jest w dużej mierze bezlitosny kalendarz WTA, który wymusza na tenisistkach grę w bardzo wielu turniejach w trakcie sezonu. A o nim właśnie jako jedna z pierwszych głośno zaczęła mówić polska tenisistka. "Iga Świątek miała rację w swojej skardze, podczas gdy Ons Jabeur robi sobie przerwę od tenisa" - czytamy w nagłówku na tenisowej stronie.
- Myślę, iż mamy za dużo turniejów w tym sezonie. To się dobrze nie skończy. I też sprawia, iż tenis staje się dla nas mniej przyjemny. Uwielbiam grać w tych wszystkich miejscach, ale to dość wyczerpujące, większość zawodniczek WTA by to potwierdziła. Zasługujemy na trochę więcej odpoczynku - opowiadała Polka, cytowana przez "The Tennis Gazzette".
Podczas tegorocznego Wimbledonu Świątek zresztą powtórzyła swoje słowa, znowu wskazując na napięty kalendarz jako największy problem kobiecego touru. Wygląda na to, iż Polka miała rację i wspomniany brak odpoczynku zaczyna w przypadku zawodniczek WTA zbierać żniwa.