Sześciokrotny mistrz olimpijski umiera. Wyjawił, ile życia mu zostało

8 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Johanna Geron


- Choć wydaje się to nienaturalne, to jednak taka jest natura - powiedział Chris Hoy. Brytyjski kolarz, sześciokrotny mistrz olimpijski poinformował w rozmowie z "Sunday Times" ile życia mu zostało po zdiagnozowaniu w ubiegłym roku choroby nowotworowej.
Sześć tytułów mistrza olimpijskiego, 11 mistrzostw świata i wywalczone w Polsce wicemistrzostwo Europy - to bilans legendarnego kolarza torowego Chrisa Hoya. Brytyjczyk podczas swoich startów ocierał się także kilkukrotnie o rekord świata.


REKLAMA


Zobacz wideo Świątek bez trenera! Pożegnała się z Wiktorowskim


Na początku lutego bieżącego roku Hoy przekazał wstrząsającą informację o tym, iż w 2023 roku zdiagnozowano u niego chorobę nowotworową. Przyznawał, iż było to dla niego szokiem, gdyż nie miał żadnych objawów.
"Obecnie jestem w trakcie leczenia, w tym chemioterapii, która na szczęście przebiega bardzo dobrze. Chciałbym wyrazić szczerą wdzięczność wszystkim pracownikom służby zdrowia za ich niesamowitą pomoc i opiekę. Przez wzgląd na moją rodzinę miałem nadzieję zachować te informacje w tajemnicy, ale niestety informacje wypłynęły. Jestem wdzięczny za każde wsparcie, ale chciałbym zająć się tym prywatnie" - informował wtedy, podkreślając, iż z optymizmem patrzy w przyszłość. "Obecnie czuję się dobrze – przez cały czas pracuję, jeżdżę na rowerze i żyję normalnie" - dodawał.


Mistrz olimpijski jest pogodzony ze śmiercią. "To część procesu"
Niestety, w najnowszym wywiadzie, którego udzielił "Sunday Times", Chris Hoy poinformował, iż jego rak jest nieuleczalny. Przekazał, iż zdiagnozowano u niego raka prostaty, który rozprzestrzenił się aż do kości, co oznacza, iż legendarny kolarz jest już w czwartym stadium choroby.
Lekarze postawili mu diagnozę, iż zostało mu od dwóch do czterech lat życia. - Choć wydaje się to nienaturalne, to jednak taka jest natura. Wszyscy się rodzimy i wszyscy umieramy. To po prostu część tego procesu - podkreślił Hoy w rozmowie.


- Czyż nie mam szczęścia, iż mogę przyjmować leki, które odwloką to tak długo, jak to możliwe? - pytał filozoficznie Brytyjczyk.


U żony kolarza Sarry Hoy lekarze w zeszłym roku zdiagnozowali stwardnienie rozsiane, które jest "bardzo aktywne i agresywne" i wymaga pilnego leczenia. Para ma dwójkę dzieci: siedmioletnią Chloe i dziesięcioletniego Calluma.
Idź do oryginalnego materiału