Na igrzyskach olimpijskich w Paryżu Julia Szeremeta odniosła życiowy sukces. Polska pięściarka zdobyła srebrny medal w turnieju do 57 kg. To pierwszy polski medal w boksie na igrzyskach od 1992 roku, kiedy brąz w Barcelonie wywalczył Wojciech Bartnik.
REKLAMA
Zobacz wideo Medalistki igrzysk dostają mieszkania. Zaangażowany Robert Lewandowski
W finale IO w Paryżu Szeremeta przegrała jednogłośną decyzją sędziów z Tajwanką Lin Yu-Ting. Na wszystkich kartach punktowych widniał wynik 30:27 na korzyść przeciwniczki Szeremety. "Bardzo ciężka walka, tak jak się spodziewałam. Ale bardzo dobrze się pokazałam na IO i jestem z siebie zadowolona. Myślałam, iż tę walkę wygram, ale była ode mnie szybsza i ten zasięg rąk... Nie udało się, ale próbowałam do samego końca" - powiedziała po walce Julia Szeremeta przed kamerami "Eurosportu".
Julia Szeremeta zabrała głos ws. swojego wykształcenia. "Niestety"
Jak się okazuje, 21-latka sukces odniosła kosztem... wykształcenia. "Przegląd Sportowy" podawał, iż Szeremeta ukończyła szkołę podstawową i gimnazjum. Później rozpoczęła naukę w VII Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Konopnickiej w Lublinie, gdzie uczęszczała do klasy o profilu medialnym. Teraz w rozmowie z Piotrem Karpińskim w podkaście Eurosportu Szeremeta zdradziła, iż przerwała naukę w liceum, by skupić się na karierze sportowej.
"Niestety, liceum musiałam przerwać ze względu na wyjazdy. My jesteśmy 270 dni [w roku - przyp.red] na kadrach, więc z tego powodu nie mogłam kontynuować szkoły. W stu procentach poświęciłam się kwalifikacji [do igrzysk olimpijskich - przyp.red]" - wyznała, a następnie pochwaliła się powrotem do edukacji. "Teraz wróciłam do szkoły i nadrabiam" - oznajmiła.
"To pewnie ciężko się przestawić, żeby się teraz skupić na edukacji" - zagaił dziennikarz. "Nie za fajnie, ale nie jest najgorzej. Chcę skończyć szkołę, napisać dobrze maturę, pomyślimy co dalej" - odpowiedziała Szeremeta.
Swego czasu ojciec Julii Szeremety - Andrzej Szeremeta - na łamach portalu nowytydzien.pl zdradził, jaką uczennicą była jego córka. "Uczennicą była raczej przeciętną, liczył się dla niej tylko sport, w pewnym momencie właśnie boks. Ona już, gdy trenowała w MKS II LO Chełm, wierzyła, iż może osiągnąć sukces" - mówił.