Najpierw cały PGE Narodowy zrobił słynne "Siuuu", gdy Cristiano Ronaldo zdobył gola na 2:0. W drugiej połowie, gdy schodził z boiska, dobiegł do niego chłopiec, który zdążył zrobić sobie zdjęcie z idolem. Portugalczyk zdecydowanie był największą gwiazdą sobotniego wieczoru, co chcieli wykorzystać dziennikarze w tzw. strefie mieszanej.
REKLAMA
Zobacz wideo Tak Robert Lewandowski podsumował mecz z Portugalią
Ronaldo rzucił cztery słowa do dziennikarzy
Cristiano Ronaldo był jednym z pierwszych, który przeszedł przez mix zone. Ale przeprowadzenie z nim choćby krótkiej rozmowy pomeczowej było praktycznie niemożliwe. Przede wszystkim Portugalczyk nie miał ochoty na wywiady. Jednak to nie znaczy, iż całkowicie zignorował sygnały od dziennikarzy.
"Cristiano? Jedno pytanie?" - pytali reporterzy telewizyjni w swojej strefie. Doczekali się krótkiej odpowiedzi: "Nie dzisiaj". W drugiej strefie byli radiowcy, reporterzy portali i gazet. Też chcieli z nim porozmawiać. Ronaldo tylko się uśmiechnął, widząc tłum dziennikarzy chętnych do rozmowy, ale pokazał gestem, iż nie jest zainteresowany, dodając: "Następnym razem". Na końcu stali reporterzy z Portugalii, z którymi przybił piątkę. CR7 minął całą mix zone i poszedł do reprezentacyjnego autokaru.
Mówiąc o rozmowie "następnym razem", niewykluczone, iż poświęci uwagę polskim mediom w rewanżu 15 listopada. Areną spotkania w ramach piątej kolejki fazy grupowej Ligi Narodów UEFA będzie Estadio do Dragao w Porto.
Cristiano Ronaldo to rekordzista pod względem liczby goli w meczach reprezentacyjnych. Trafienie z Polską to była jego bramka nr 133 w barwach Portugalii. W sobotę zagrał 215. raz dla swojego kraju. Uśmiech nie znikał z jego twarzy - był zadowolony z postawy drużyny, konsekwentnej gry i wpisania się na listę strzelców. W 37. minucie dobił strzał Rafaela Leao, który zatrzymał się na słupku.
Cristiano Ronaldo skończy w lutym przyszłego roku 40 lat, ale dalej jest głodny kolejnych goli i zwycięstw.
Portugalia prowadzi w naszej grupie LN z kompletem dziewięciu punktów po trzech meczach. Polska zajmuje trzecie miejsce z trzema punktami za zwycięstwo ze Szkocją. Ta pozycja daje prawo gry w barażach o utrzymanie w Dywizji A.
We wtorek biało-czerwoni zagrają z Chorwacją, będą chcieli się zrewanżować za porażkę we wrześniu w Osijeku 0:1.