Nagły zwrot ws. reprezentanta Polski. Włosi ocenili to, co zrobił

3 godzin temu
Zdjęcie: screen: https://www.youtube.com/watch?v=yFRbHZEDX48


Hellas Verona walczy o utrzymanie w Serie A w kolejnym sezonie z rzędu. W piątek Hellas przegrał 0:1 u siebie z Milanem, przez co ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. Paweł Dawidowicz zagrał tylko 45 minut, ale został doceniony przez włoskich dziennikarzy. "Tego wieczoru wróciła żółto-niebieska ściana" - czytamy. Dawidowicz obejrzał żółtą kartkę, więc trener Hellasu zdjął go z boiska w przerwie.
Niemal co sezon Hellas Verona walczy głównie o przetrwanie w Serie A. Najlepszym wynikiem Hellasu w lidze włoskiej w XXI wieku było dziewiąte miejsce, które udało się osiągnąć w sezonach 19/20 i 21/22. w okresie 22/23 o utrzymaniu Hellasu w Serie A decydował baraż, wygrany 3:1 ze Spezią. Od sierpnia 2018 r. piłkarzem Hellasu jest Paweł Dawidowicz, który ostatnio nie notował najlepszych występów, choćby przy okazji rywalizacji z Empoli (1:4).


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki o obrazkach w mediach z szatni piłkarskiej: To wszystko jest tak udawane i klejone


Czytaj także:


Transferowa bomba na polskim rynku! Szwarga kusi piłkarza Rakowa


"Dawidowicz i Magnani to najsłabsi środkowi obrońcy w Serie A. Od jakiegoś czasu jego występy są coraz gorsze. Ale tak źle jeszcze nie było, odkąd dołączył do Werony. Zaginiony. Być może jego czas w Weronie dobiegł końca" - to zaledwie część cytatów z włoskich mediów, a także od kibiców Hellasu.
Jak Dawidowicz został oceniony po ostatnim meczu Hellasu Verona z Milanem (0:1)? Jedynego gola w tym spotkaniu strzelił Tijjani Reijnders. Tym samym Hellas znajduje się na 17. miejscu z 15 punktami i ma punkt więcej od Cagliari Calcio, znajdującego się w strefie spadkowej.
"Żółto-niebieska ściana". Włosi piszą bardzo miłe słowa o Dawidowiczu
Włoskie media doceniają występ Dawidowicza przeciwko Milanowi. Polak otrzymał przyzwoite noty od tamtejszych dziennikarzy. "Tego wieczoru wróciła żółto-niebieska ściana. Grał dobrze w pojedynkach powietrznych i na ziemi" - napisała "La Gazzetta dello Sport", która przyznała Dawidowiczowi notę 6,5 w skali 1-10. "Pierwsza połowa w wykonaniu Polaka była bez szczególnych wad. Nie wrócił na boisko po przerwie" - dodaje tuttohellasverona.it.


Czytaj także:


Cała Hiszpania mówi o jednym przed meczem FC Barcelona - Atletico Madryt


Dawidowicz zakończył występ po pierwszej połowie, gdy otrzymał żółtą kartkę za faul na Alexie Jimenezie. W 46. minucie w jego miejsce wszedł Flavius Daniliuc. "To była dobra pierwsza połowa w wykonaniu Polaka. Żółta kartka wywołała złość trenera. Zmiana pachniała bardziej ostrożnością niż wykluczeniem" - czytamy w serwisie tuttomercatoweb.com. "Pozostawał bardzo wysoko na boisku, by atakować zawodnika z piłką i pozwolić Veronie na kontratak" - odnotowuje sport.virgilio.it.


Zobacz też: Tragedia w Magdeburgu. Bayern od razu zareagował. Cały stadion wstał z miejsc
"Zdecydowanie pozytywny występ Polaka. Dobrze zamknął grę przy groźnej akcji Alexa Jimeneza. Potem trener postanowił nie ryzykować" - napisał włoski Eurosport. "Dawidowicz trochę się zacinał, ale był czujny" - napisał calciohellas.it. "Grał w pierwszej połowie bardzo dynamicznie i agresywnie. Może choćby za bardzo, bo kartka kosztowała go zmianę w połowie meczu" - podsumowuje serwis fantacalcio.it.
Spotkanie z Milanem było dziesiątym meczem Dawidowicza w tym sezonie. Jego kontrakt z Hellasem wygasa w czerwcu przyszłego roku i nie wiadomo, czy ostatecznie zostanie przedłużony.
Idź do oryginalnego materiału