Szeremeta nie pojedzie na igrzyska? Jest reakcja. "Na 90 procent"

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/John Locher


- Tak mówią media. To było wyolbrzymione - twierdzi Julia Szeremeta. Z wicemistrzynią olimpijską w boksie rozmawiamy między innymi o warunkach, w jakich do niedawna mieszkała. Bohaterka igrzysk Paryż 2024 właśnie odbiera nagrody za swój sukces. - Super, iż mi się poprawiło - mówi szczerze.
Julia Szeremeta była jedną z gwiazd piątkowej Gali Olimpijskiej. W obecności prezydenta RP Andrzeja Dudy polscy medaliści igrzysk olimpijskich Paryż 2024 i trenerzy medalistów odebrali nagrody za swoje sukcesy.

REKLAMA







Zobacz wideo "Federacje freakowe już się dobijają z każdej strony". Trener Szeremety ostrzega





Szeremeta to 21-letnia pięściarka, która zdobywając wicemistrzostwo olimpijskie stała się jedną z najbardziej popularnych sportsmenek w kraju. Przed paryskimi igrzyskami Julia była znana tylko zagorzałym fanom boksu, a teraz - mówiąc wprost - wszędzie jest jej pełno. Szeremeta ujmuje ludzi otwartością, bezpośredniością i ogromną ambicją. Już zapowiada ciężką pracę na kolejny sukces - złoty medal mistrzostw świata, które w marcu odbędą się w Belgradzie.
Łukasz Jachimiak: Jesteś strasznie rozchwytywana – igrzyska w Paryżu skończyły się trzy miesiące temu, a u ciebie ciągle wywiady, autografy, wizyty w zakładach pracy.
Julia Szeremeta: No narobiłam sobie tym medalem, ha, ha! Szczerze? Zupełnie się nie spodziewałam, iż taki będzie odbiór mojej osoby po igrzyskach. Mój plan był taki, iż wrócę z Paryża i odpocznę, a to nie było możliwe i ciągle nie jest.
Nie byłaś jeszcze na wakacjach?
- Plan jest taki, żebym w końcu na nie pojechała i odpoczęła. Ale nie wiem kiedy, pewnie wakacje wyjdą na spontanie, po mojej walce na Suzuki Boxing Night w Lublinie.
Mało czasu będziesz miała na te wakacje, bo w Lublinie zawalczysz 13 grudnia, a słyszałem od twojego trenera, iż zaraz po Nowym Roku zaczynacie ostre przygotowania do marcowych mistrzostw świata w Belgradzie, bo chcesz tam zdobyć kolejną dużą rzecz.
- Wszystko się zgadza – już od 3 stycznia zaczniemy przygotowania pod mistrzostwa świata. Na nich na pewno będę chciała zdobyć złoty medal. Poświęcę się temu celowi w stu procentach. Przygotowania muszą być perfekcyjne i będą. Moja forma będzie najlepsza, lepsza niż była kiedykolwiek!



3 stycznia zaczniesz zgrupowanie, a 4 stycznia odbędzie się Bal Mistrzów Sportu. Nie planujesz się na nim pojawić? Założę się o każde pieniądze, iż będziesz wysoko w głosowaniu kibiców.
- Liczę na to i wiem, iż damy radę pogodzić zgrupowanie z galą.
Czyli to zgrupowanie będziesz miała w Polsce?
- Tak, w Zakopanem. A to nie jest aż tak daleko, żeby nie móc gwałtownie wpaść do Warszawki!
Na jakie miejsce w plebiscycie liczysz? Przejście z grona 25 nominowanych do top 10 to pewnie byłoby za mało za olimpijskie srebro i jak na popularność, jaką zdobyłaś?
- Zobaczymy, ja nic nie będę mówiła, wszystko zostawiam kibicom.
Ja bym się zastanawiał czy nie widziałbym cię choćby w top 3.
- Dzięki, ale ja siebie nie chcę typować. Naprawdę zdaję się na ocenę kibiców.



A kogo byś wybrała na polskiego sportowca roku 2023?
- Oj, zadajesz ciężkie pytania, wiesz? Ha, ha!
Mogę powiedzieć, kogo ja bym wybrał – Olę Mirosław. Za jedyne dla Polski złoto na igrzyskach w Paryżu, za rekordy świata, jakie tam biła, za to, iż potwierdziła dominację w swoim sporcie.
- Do tego wszystkiego, co wymieniłeś, ja dorzucam jeszcze jedno – iż Ola jest lublinianką. Tak, głosowałabym na Olę!
Julia, jak bardzo zwariowana jest większość twoich dni? Widzę i czytam mnóstwo wywiadów z tobą, słyszę, iż jeździsz po szkołach - mam wrażenie, iż trochę mało miejsca zostaje ci na sport.
- Są trudne dni, dużo się dzieje. Na przykład w dniu Gali Olimpijskiej w Polskim Komitecie Olimpijskim w trasie byłam od godziny 6.30. Najpierw miałam spotkania w Łomży z uczniami szkoły sportowej i ze studentami, stamtąd gwałtownie jechałam do Warszawy, a i tak byłam delikatnie spóźniona, ale wpadłam do makijażystki i przyjechałam na galę. A od razu po gali w nocy ruszałam na obóz do Gostynia, skąd na chwilę uciekłam.
Uciekłaś po bogactwo, bo w nagrodę za olimpijskie srebro dostałaś diament, obraz, voucher na wakacje, czek na 200 tysięcy złotych i mieszkanie, choć adekwatnie na razie chyba tylko podpisałaś dokumenty świadczące, iż to mieszkanie masz zarezerwowane, a odebrać je będziesz mogła za dwa lata, tak?
- Ale już mam wybrane mieszkanie!



Ile metrów, które piętro? Opowiadaj.
- Bodajże 37 metrów, mieszkanie dwupokojowe. Na trzecim piętrze. Będzie trzeba biegać po schodach, ha, ha! Nie no, żartuję, jest winda!
37 metrów to niedużo, ale pewnie dla ciebie to i tak sporo, gdy porównasz z małym pokojem w złych warunkach, w jakim mieszkałaś do niedawna. Czytałem, iż na stancji w Lublinie miałaś pokoik o wielkości dwa na trzy metry w starym budownictwie z kuchnią bez okna.
- Tak mówią media.
Mówią nieprawdę?
- Nie miałam aż tak źle, jak było pisane. To było wyolbrzymione. W sumie było w porządku, ale nie mieszkałam na swoim. Super, iż po igrzyskach w Paryżu mi się wyraźnie poprawiło.
Co przedstawia obraz, który dla ciebie namalowali artyści?
- Tygrysa.



Ciekawie – to znak bojowy Aryny Sabalenki.
- No tak, faktycznie.
Myślisz, iż wasze, bokserskie, środowisko czeka ostra walka o to, żeby dyscyplina nie wypadła z programu igrzysk?
- Ja się na tym ani trochę nie skupiam, jestem spokojna, iż boks będzie na igrzyskach w Los Angeles i iż będę miała możliwość powalczenia o złoto. Na 90 procent nikt boksu z igrzysk nie wyrzuci.
Skąd u ciebie aż taki optymizm?
- Boks to istotny sport dla Ameryki, więc choćby to, iż dwie federacje wojują między sobą o rządzenie światowym boksem, nie będzie miało znaczenia. Nie wyobrażam sobie, żeby Stany odpuściły boks na igrzyskach u siebie. To jedna z ich mocniejszych dyscyplin.
Ale chyba już nie w wydaniu amatorskim.
- Nie, boks amatorski jest w Stanach ciągle popularny.



Szczerze mówiąc, nie pamiętam czy w Paryżu USA zdobyły w boksie choć jeden medal.
- Coś tam zdobyły [jeden brąz]. Ale u siebie na pewno będą liczyli na więcej. Boks, tak samo jak zapasy, bywa straszony, iż z igrzysk wypadnie, ale nie wierzę, iż to się stanie. I spokojnie robię swoje.
Idź do oryginalnego materiału