Napisać, iż Szczęsny w Barcelonie zaliczył fenomenalny powrót po krótkiej emeryturze, to jak nie napisać nic. Polak od momentu wywalczenia miejsca w składzie zagrał 26 spotkań, a Duma Katalonii przegrała zaledwie jedno z nich. Miało to miejsce w ćwierćfinałowym rewanżu Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund. Porażka 1:3 na wyjeździe nie miała jednak wpływu na awans Barcy do półfinału tych rozgrywek, bo w pierwszym spotkaniu Szczęsny i spółka pokonali BVB 4:0.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki podsumowuje sezon Legii Warszawa: Znowu dużo mówienia, a potem nic nie wychodzi
Mało tego, 35-latek już zdołał wywalczyć z Barceloną dwa tytuły: Superpuchar Hiszpanii oraz Puchar Króla. W obu przypadkach zespół prowadzony przez Hansiego Flicka w finale okazywał się lepszy od Realu Madryt. Podczas meczu o pierwsze z wymienionych trofeów pokonał Królewskich 5:2. Z kolei w sobotę triumfował 3:2, po golu Julesa Kounde zdobytym w 116. minucie dogrywki.
Szczęsny "atmosfericiem" w ekipie Flicka? Yamal nie posłuchał jego rady
Polak w przeciągu kilku miesięcy podbił serca fanów Barcelony, a główna w tym zasługa jego umiejętności. Ale nie tylko. Nie od dziś wiadomo, iż jest bardzo kontaktową osobą, która znakomicie potrafi skrócić dystans. Dlatego fani i przede wszystkim koledzy z zespołu momentalnie polubili Szczęsnego także za jego charakter.
Pomimo wieku i stosunkowo krótkiego stażu w klubie, Szczęsny potrafi nawiązać świetny kontakt choćby z najmłodszymi kolegami z drużyny. Co nie znaczy, iż ci stosują się do jego rad w absolutnie każdym względzie.
Po finale Pucharu Króla Polak udzielił wywiadu przed kamerami TVP Sport. W rozmowie z Mają Strzelczyk został zapytany nie tylko o kwestie boiskowe, ale też... odważną fryzurę Lamine'a Yamala. 17-latek zdecydował się przefarbować włosy na jasny blond.
- Nie pytaj, bo będę miał nagłówki hiszpańskich gazet - żartował Szczęsny do dziennikarki. Następnie zdradził, iż namawiał Hiszpana do zmiany fryzury, sugerując, iż obecna niezbyt przypadła mu do gustu.
- Powiem tak: wczoraj w naszym hotelu był fryzjer dla zawodników, którzy chcieli zmienić fryzurę. Namawiałem Yamala, żeby zmienił i ściął na zero. Ale nie posłuchał - powiedział Polak.
Yamal wprawdzie w finale nie zapisał się na listę strzelców, ale zaliczył dwie asysty przy bramkach Pedriego i Ferrana Torresa. Pomimo szampańskich nastrojów, piłkarze Barcelony nie mieli jednak czasu w świętowanie. Już w środę "Blaugrana" rozegra bowiem pierwszy mecz półfinału Ligi Mistrzów z Interem Mediolan. Za niedługo przekonamy się więc, czy w następnym spotkaniu utalentowany Hiszpan ponownie będzie wyróżniał się na boisku nie tylko oryginalną fryzurą.