Szczęsny wskazał najlepszego piłkarza świata. Zaskoczył tym wszystkich

10 godzin temu
FC Barcelona w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów zaliczyła porażkę z Paris Saint-Germain (1:2). Czy w drugiej wygra z Olympiakosem? Czy pomoże jej w tym najlepszy piłkarz świata? Za takiego jednego ze swoich kolegów uważa Wojciech Szczęsny. Nie chodzi wcale o Lamine'a Yamala.
FC Barcelona w sobotnie popołudnie rzutem na taśmę wygrała ligowy mecz z Gironą (2:1). Bramki dla drużyny Hansiego Flicka zdobywali Pedri i Ronald Araujo. Ten pierwszy - według Wojciecha Szczęsnego - to dziś najlepszy piłkarz na świecie. Polski bramkarz bez ogródek podzielił się taką opinią w wywiadzie udzielonym "Faktowi".


REKLAMA


Zobacz wideo Yamal chce sprzedawać autografy?! Kosecki: Dla mnie to jest straszna głupota


Szczęsny nie ma złudzeń. Oto najlepszy piłkarz świata
- To w tej chwili najlepszy piłkarz świata. Jest niesamowity, wszędzie jest, wszystko widzi, ma kontrolę nad całym boiskiem. Zagrywa świetne piłki, ma pełno odbiorów. W telewizji nie widać klasy, jaką prezentuje, ale patrząc na niego z boiska, czasem nie wiem, co powiedzieć - ocenił.
A co Szczęsny powiedział o Yamalu? - To kosmiczny talent. Zanim dołączyłem do Barcelony, to przeczytałem wywiad "Lewego", który zachwycił się talentem Lamine’a. Pomyślałem wtedy: "Uuu, skoro Robert mówi coś takiego, to znaczy, iż dzieciak musi być wyjątkowy". Gdy rozpocząłem treningi z Barcą, przekonałem się, iż to prawda. Lamine jest niesamowity - zdradził.


FC Barcelona - najprawdopodobniej ze Szczęsnym, Yamalem i Pedrim w składzie - już we wtorkowy wieczór rozegra kolejne spotkanie. Jej rywalem w drugiej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów będzie Olympiakos Pireus.


Co interesujące oba zespoły mierzyły się ze sobą w 2017 roku. W fazie grupowej tamtej edycji LM lepszym bilansem mogła pochwalić się Barcelona. W Grecji padł remis 0:0, a w Katalonii gospodarze wygrali 3:1. Gole dla drużyny prowadzonej wówczas przez Ernesto Valverde strzelali Lionel Messi i Lucas Digne. Bramkę samobójczą dołożył Dimitrios Nikolaou. Honorowe trafienie dla gości zanotował... ten sam Nikolaou.
Idź do oryginalnego materiału