Szczęsny wsiadł do samochodu i się zaczęło. Tego nikt o nim nie wiedział

2 godzin temu
Zdjęcie: https://www.youtube.com/watch?v=6FFAsLIvwPA&t=1s


Wojciech Szczęsny lubi zaskakiwać. Po sezonie zadziwił wszystkich, gdy w wieku 34 lat postanowił zakończyć karierę. gwałtownie jednak wrócił do piłki i jest zawodnikiem FC Barcelony. Ostatnio dał się poznać jej fanom nieco lepiej, występując w specjalnym filmiku. W jego trakcie wyjawił coś, o czym nie wiedział o nim prawie nikt. Wszystko przez pytanie o... tatuaż.
Wojciech Szczęsny na początku października wznowił piłkarską karierę i dołączył do FC Barcelony. Choć nie było mu dane jak dotąd zadebiutować, już odnalazł się w nowym klubie. Polak pomaga swoim kolegom, dzieli się doświadczeniem, a po treningu chętnie udziela wywiadów. Ostatnio wziął udział w nagraniu z serii "Nigdy, przenigdy", które możemy zobaczyć w mediach społecznościowych FC Barcelony.

REKLAMA







Zobacz wideo Przełom! Oto nowa gwiazda reprezentacji Polski? "Nie boję się marzyć"



Na jaw wyszła szokująca prawda. Wojciech Szczęsny ma tatuaż. "Nie pokazuję go"
Nasz bramkarz wsiadł do samochodu marki Cupra (ta jest jednym ze sponsorów FC Barcelony), a potem stojąc na jego tle, miał za zadanie odpowiadać na pytania. Te głównie dotyczyły jego prywatności i tego, czy zdarzyło mu się pewne rzeczy robić, czy też nie. Już przy jednym z pierwszych doszło do niemałego zaskoczenia.










Prowadząca zapytała, czy kiedykolwiek zrobił sobie tatuaż. Sama była w szoku, gdy Szczęsny odpowiedział, iż tak. I trudno się dziwić, bo prawdopodobnie nie wiedziała o tym większość kibiców. Piłkarz w końcu nigdy go nie eksponował. - Mogę go zobaczyć, czy jest w takim miejscu, iż nie możemy? - zapytała po chwili. - Nie, nie jest w miejscu, w którym nie możesz go zobaczyć, ale po prostu go nie pokazuję. To dlatego, iż tego żałuję - wyjaśnił. - Ile miałeś lat, jak go zrobiłeś? - dopytywała prowadząca. - 17. Ale dobrze, iż go nie widać - odparł.


Szczęsny pytany był też o wiele innych rzeczy. Nawiązano m.in. do jego pasji, o której rozpisywały się swego czasu hiszpańskie media. Chodzi o grę na fortepianie. Bramkarz przyznał się, iż zdarzyło mu się zagrać koncert dla większej liczby osób. - Czy jakbyśmy przynieśli tu fortepian, to moglibyśmy to zobaczyć? - nalegała prowadząca. Ten jednak pozostawał dość niechętny. - jeżeli nie weźmiecie kamer... Jestem nieśmiały, jeżeli o to chodzi. To moje hobby. Lubię to robić w prywatności. Może pewnego dnia zagram dla ciebie - powiedział. Zdradził też, iż jego ulubioną piosenką jest "Glimpse of Us".
Idź do oryginalnego materiału