Szczęsny nagle zszedł do szatni tuż przed meczem! Pokazał na rękę

6 dni temu
Do niepokojącego zdarzenia doszło podczas rozgrzewki przed meczem Borussii Dortmund z FC Barceloną. Dziennik "Sport" poinformował, iż niespodziewanie do szatni nagle udał się Wojciech Szczęsny. Najwyraźniej poczuł ból po obronie jednego z uderzeń, gdyż zacząć z grymasem trzymać się za rękę. Ostatecznie wybiegnie między słupkami w pierwszym składzie, natomiast wiemy, iż ma zabandażowaną lewą dłoń.
"Talizman" - przekazano po ostatnim spotkaniu, w którym Szczęsny został wybrany najlepszym piłkarzem na murawie. 22 mecze, z czego aż 19 kończyło się zwycięstwami drużyny Hansiego Flicka. Z tymi liczbami nie można dyskutować. "Pan Czyste Konto" - napisano wcześniej, podkreślając, iż Polak zanotował już 12 meczów, w których nie wpuścił gola. Były już reprezentant Polski miał rozpocząć wtorkowe spotkanie FC Barcelony z Borussią Dortmund w pierwszym składzie. Ale czy tak się stanie?


REKLAMA


Zobacz wideo Szczęsny czy ter Stegen? Kibice Barcelony podzieleni? "Zdecydowanie to on powinien być numerem 1"


Alarm przed meczem FC Barcelony. Chodzi o Szczęsnego
Do niepokojącego zdarzenia doszło podczas rozgrzewki przed meczem. Dziennik "Sport" poinformował, iż niespodziewanie do szatni nagle udał się Wojciech Szczęsny. Wszystko wskazywało na to, iż doznał on urazu, gdyż po jednym z obronionych uderzeń zaczął trzymać się za rękę. Dziennikarze zaznaczyli, iż wspólnie z Polakiem z boiska zeszli doktor Ricard Pruna oraz trener bramkarzy Jose Ramon de la Fuente.
"Zobaczymy, czy sytuacja się nie nie pogorszy" - przekazano. Tuż przed pierwszym gwizdkiem arbitra Adria Albets podał, iż nie dojdzie do żadnej zmiany i Szczęsny stanie między słupkami. I tak też się stało, co mogliśmy zobaczyć po paru minutach.


Poza Szczęsnym od początku na murawie pojawił się Robert Lewandowski. Nie było to takie pewne, zwłaszcza iż w poniedziałek dziennik "Mundo Deportivo" doniósł o tym, iż nasz napastnik może mieć problem z mięśniem dwugłowym uda w lewej nodze. "Obraz, który budzi wątpliwości co do miejsca Lewandowskiego w podstawowym składzie" - przekazano, zaznaczając, iż prawdopodobnie zastąpi go Ferran Torres. Nic takiego nie miało jednak miejsca.


Niezwykle ofensywnie wtorkowe spotkanie rozpoczęła Borussia Dortmund. Minęło parę minut, a już doskonałe okazje do zdobycia bramki miał Karim Adeyemi oraz Serhou Guirassy. Ostatecznie gospodarze wyszli na prowadzenie w 11. minucie po trafieniu Guirassy'ego. Jedenastka została podyktowana po fatalnej interwencji Szczęsnego. Nie ma zatem żadnych wątpliwości, iż do samego końca piłkarze Niko Kovaca się nie poddadzą.
Idź do oryginalnego materiału