Wojciech Szczęsny aż do początku stycznia czekał na debiut w barwach FC Barcelony. Ostatecznie - mimo błędów w spotkaniach z Realem Madryt i Benfiką Lizbona - wywalczył sobie miejsce między słupkami katalońskiego klubu na stałe. Wygryzł Inakiego Penę, który przez lwią część dotychczasowego sezonu zastępował kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena.
REKLAMA
Zobacz wideo Wstyd i hańba w Legii Warszawa! „Jak patrzę na Guala." [To jest Sport.pl]
Szczęsny ma nowego rywala. Nie tylko Pena
Przypomnijmy, iż Niemiec leczy poważną kontuzję i do końca tego sezonu o miejsce w składzie FC Barcelony rywalizują Szczęsny i Pena. Czy jednak aby na pewno tylko oni? Kataloński dziennik "Mundo Deportivo" w niedzielny wieczór ujawnił, iż w poniedziałkowym meczu Barcelony z Rayo Vallecano na ławce możemy zobaczyć innego golkipera.
"Podczas ostatniego treningu Barcelony przed meczem z Rayo Vallecano na Montjuic pod wodzą Hansiego Flicka pojawiła się niespodziewana nowa twarz" - napisało wspomniane źródło, ujawniając, iż wśród golkiperów znalazło się miejsce dla zaledwie 17-letniego Edera Allera.
Czytaj także:
To była 71. minuta meczu. Wszystkie oczy na lewą nogę Podolskiego
To bramkarz, który w wieku 15 lat trafił do słynnej szkółki La Masia. Skąd wynikała jego obecność na treningu? Wszystko z powodu braku Diego Kochena - młodego bramkarza, który w niedawnym meczu jednej z młodzieżowych drużyn zaliczył groźny upadek, w wyniku którego odczuwa ból. Nie wiadomo więc, czy znajdzie się na ławce obok Inakiego Peni.
Niewykluczone, iż zaledwie 17-letni Aller znajdzie się w kadrze meczowej Katalończyków. Problemy zdrowotne trapią trzeciego bramkarza FC Barcelony - Andera Astralagę. 20-latek leczy zapalenie ścięgna w lewej kostce, zaś inni młodzi bramkarze: 18-latek Aron Yaakobishvili, 17-latek Max Bonfill i 16-latek Iker Rodriguez są niedostępni.
Czytaj: To wyglądało dramatycznie. Już wiadomo, co ze zdrowiem reprezentanta Polski
Czas pokaże, czy Eder Aller w przyszłości zadebiutuje w FC Barcelonie. Katalończycy w poniedziałkowy wieczór będą chcieli wykorzystać potknięcie Realu Madryt, który w sobotę zremisował z Osasuną Pampeluna (1:1).