Świetny SUV od Skody jest dziś na czołówkach wszystkich portali. Polacy od razu sprawdzają cenniki

1 dzień temu

To jeden z tych SUV-ów, które od razu przyciągają uwagę i budzą zainteresowanie. Jest samochodem sporych rozmiarów, niezwykle wygodnym, komfortowym, funkcjonalnym i praktycznym. I w przypadku tej Skody nie są to tylko puste slogany, bowiem mają one klarowne potwierdzenie w rzeczywistości. Nie bez powodu ten model praktycznie codziennie znajduje się na pierwszych stronach gazet i czołówkach portali. Ile kosztuje?

SUV marki Skoda stał się wielkim hitem

Skoda jest od 2004 roku jednym z głównych partnerów wyścigu kolarskiego Tour de France. Czeski producent udostępnia na czas wyścigu ok. 220 swoich samochodów, które ułatwiają pracę przy organizacji największego kolarskiego święta na świecie. Następnie samochody te wykorzystywane są m.in. przez sędziów, a także używane jako pojazdy serwisowe i wozy techniczne. W trakcie wyścigu Skoda widoczna jest niemal wszędzie – nie tylko jeżeli chodzi o samochody, ale też wszechobecne flagi, banery… a choćby zieloną koszulkę lidera klasyfikacji najlepszych sprinterów. Jakie konkretnie samochody udostępnione są organizatorowi?

fot. Skoda

Wśród ok. 220 pojazdów znajdziemy oczywiście różne modele. Natomiast tymi najczęściej wykorzystywanymi są nowy elektryczny Enyaq oraz hybryda plug-in w postaci Superb. Część tych samochodów przemierza całą trasę wyścigu razem z kolarzami. Oznacza to ponad 3300 kilometrów wyłącznie na trasach etapów, plus wszystkie dojazdy pomiędzy bazami kolejnych dni. W trakcie 21 etapów kolarze pokonują ponad 52 tysiące metry przewyższenia – a Skody razem z nimi. Nie stanowi to wyzwania ani dla hybrydowej Superb, ani – co choćby bardziej istotne – dla elektrycznego Enyaqa, choćby pomimo trudnego, często górzystego terenu, czy wysokich temperatur i klimatyzacji pracującej na pełnych obrotach.

Nowe spojrzenie na samochody elektryczne?

Warto zauważyć, iż głównym samochodem, z którego korzysta dyrektor wyścigu Christian Prudhomme, jest właśnie nowy elektryczny Enyaq. To najbardziej charakterystyczna Skoda wyścigu – w rozpoznawalnych, czerwonych barwach. To SUV segmentu D, który już w pierwszej, podstawowej wersji oferował choćby ok. 500 kilometrów zasięgu. Właśnie zasięg i ładowanie to tematy, które w przypadku elektryków budzą największe kontrowersje. Natomiast zadajmy sobie pytanie – czy aby na pewno każdy z nas codziennie pokonuje 500 kilometrów i stanowi to jakikolwiek problem? Skoro dyrektor Tour de France ma w tym samochodzie przenośne biuro i wygodnie pokonuje codziennie setki kilometrów – autem, które nie może się zatrzymać i nigdy nie może zawieść – to chyba coś oznacza.

fot. Skoda

Nową Skodę Enyaq da się dziś kupić od ok. 190 tysięcy złotych. Natomiast używane egzemplarze elektrycznego SUV-a z roczników 2021, czy 2022, znajdziemy już za 100-110 tysięcy złotych. Swoją drogą – jeżeli ktoś z was chciałby zainteresować się kolarstwem i samym Tour de France, w czwartek i piątek są na to dwa najlepsze dni. Kolarze mają przed sobą dwa najtrudniejsze, górskie etapy. Pokonają w ich trakcie ponad 300 kilometrów, gdzie czeka na nich łączne przewyższenie na poziomie… 10 tysięcy metrów. To mniej więcej tak, jakby z poziomu morza wyjechać na Mount Everest… i jeszcze o ponad 1100 metrów wyżej. A to wszystko po 17 wymagających etapach na trenie całej Francji.

Zdjęcia: Skoda

Idź do oryginalnego materiału